Poseł Marek Rutka z Rady Mediów Narodowych w "Poranku Radia TOK FM" 16 stycznia stwierdził, że w TVP pieniędzy starczy tylko do końca miesiąca. - Mam nadzieję, że pensje będą wypłacone w terminie - mówił kilkadziesiąt minut później na tej samej antenie szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec. Co o tym mówi się na korytarzach stacji? Zapytaliśmy jednego z rozeznanych w temacie pracowników. Czy ludzie boją się o swoje wypłaty?
Co z wypłatami w TVP? Sprawdziliśmy. - Na pewno rząd ma instrumenty, żeby zapewnić płynność funkcjonowania mediom publicznym - zapewnił Grabiec w radiowym wywiadzie, ale Rutka zasiał ziarno niepewności. Według naszych informacji, na razie nastroje w tym temacie są podzielone. - Niektórzy się boją, inni nie. Ludzie są podzieleni pół na pół, ale nie ma paniki z każdej strony, która by przeszkadzała w pracy. Ja patrzę optymistycznie. Nikt nie słyszał, by ktoś miał nie dostać wypłaty. W TVP są przeróżne formy zatrudnienia i różne umowy, część ludzi już zresztą dostała w tym miesiącu wynagrodzenia, nic nie wskazuje, żeby za miesiąc było inaczej. Każdy skupia się raczej na swoich obowiązkach, by nie zwariować i raczej wierzy, że to strasznie mające na celu zniechęcić ludzi do TVP i posiać zamęt. Pracy nie brakuje. Rada Mediów Narodowych, gdzie jest większość osób z PiS, to mało wiarygodne źródło - słyszymy nieoficjalnie od wieloletniego pracownika TVP.
Od 20 grudnia, czyli gdy w TVP nastały nowe rządy, ze stacją pożegnało się wiele gwiazd. Pracę straciły m.in. takie osoby jak: Danuta Holecka, Edyta Lewandowska, Magdalena Ogórek, Anna Popek, Miłosz Kłeczek, Michał Rachoń, Krzysztof Ziemiec, Rafał Patyra, Małgorzata Opczowska, Jacek Łęski, Marta Kielczyk, Adrian Klarenbach czy Żaklina Skowrońska. Z kolei na wizję wrócił Jarosław Kret, Maciej Orłoś, Aleksandra Kostrzewska, a niedługo w ich gronie znajdzie się też Artur Orzech czy Dariusz Szpakowski. Jak pisaliśmy jako pierwsi, w TVP Info ma zadebiutować za jakiś czas znana z TVN Anna Kalczyńska.