Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Małgorzata Opczowska i Jacek Łęski zaręczyli się w czerwcu ubiegłego roku, a już dwa miesiące później wzięli ślub. Pobrali się 21 sierpnia na plaży w Jastarni w towarzystwie rodziny i najbliższych przyjaciół. Młodej parze nie przeszkadzało nawet to, że dookoła na plaży opalali się ludzie. Okazuje się, że data ich zaślubin nie była przypadkowa. W rozmowie z portalem Party.pl wyznała, że przed laty jej rodzice pobrali się właśnie tego dnia, a że jej ojciec już nie żyje, to ta data była szczególna. Czas mija, a miłość dziennikarskiej pary z TVP kwitnie. Może to, dlatego że pielęgnują ją we wnętrzu przepełnionym luksusem?
Małgorzata Opczowska i Jacek Łęski mogą pochwalić się jasnym wnętrzem mieszkania. Białe są nie tylko ściany, ale też większość mebli. Żeby nie było jednak zbyt nudno, para urozmaiciła np. kuchnię i łazienkę drogim elementem. Na ścianach pojawił się marmur. Pomieszczenia zostały udekorowane luksusowymi dodatkami. W łazience nie brakuje złotych elementów - w kolorze złota jest lustro, kran, a nawet... kaloryfer i kosz na śmieci. Na bogato!
Wnętrze mieszkania wydaje się bardzo duże i przestronne. To zapewne za sprawą jasnych barw, dużych okien, luster, które optycznie powiększają pomieszczenia, a także tego, że salon połączony jest z kuchnią. Od razu można zauważyć, ze i w salonie nie ma mowy o minimalizmie. Tu również nie zabrakło złotych elementów. Para postawiła na pikowane fotele w stylu glamour, wymyślną ławę oraz stół na bardzo ozdobnej nodze. Wśród najróżniejszych dodatków zdobiących pomieszczenie znalazł się także globus. Trzeba przyznać, że mało kto decyduje się na taki element dekoracji.
Wygląda na to, że mimo złotego kranu (jakżeby inaczej) i marmuru na ścianie, aneks kuchenny jest najskromniejszym fragmentem mieszkania. Meble są w kolorze białym, dzięki czemu kuchnia spójnie łączy się z salonem. Nawet dodatki - czajnik, ekspres, czy miski są w jasnych barwach. Jak widać, tak duża przestrzeń sprzyja wspólnemu gotowaniu. Może fotoreporterzy zjedli z nimi przygotowany posiłek, bo jak widać, na stole talerzy jest więcej niż osób na zdjęciu.
Gdybyście mieli takie wnętrze mieszkania, to też zaprosilibyście do siebie fotoreporterów?