Hubert i Agata byli uczestnikami siódmej odsłony randkowego show "Love Island". Islanderzy postanowili stworzyć parę na samym początku edycji. Niestety, ich relacja była pełna nieszczerych sytuacji. Wydawać by się mogło, że już do siebie nie wrócą. Pod koniec sezonu bohaterzy zaskoczyli wszystkich. Okazało się, że uczucie, które ich łączy było silniejsze niż popełnione błędy. Hubert i Agata postanowili ponownie stworzyć duet. Razem doszli aż do finału. Widzowie docenili parę, oddając na nią swoje głosy. Bohaterowie zdobyli pierwsze miejsce w "Love Island".
O wygranej Agaty i Huberta zadecydowało aż 70 proc. widzów programu. Na podium znaleźli się również Beata i Kamil, a następnie Marta i Adam. Finałową listę uczestników zamknęli Sandra i Mateusz. Zwycięzcy nie kryli radości. Kiedy jednak chcieli podzielić się radosną nowiną ze światem, Adam przerwał ich radość niewybrednym komentarzem.
W programie "Love Island" uczestnicy nie mogą używać telefonów. Nic więc dziwnego. że tuż po zakończeniu finału, bohaterowie chcieli skontaktować się z bliskimi i fanami. Gdy Agata i Hubert wracali do Polski, postanowili nagrać widzom krótki komunikat. Podziękowali za wsparcie i oddane głosy. Przyznali, że nadal nie mogą uwierzyć w wygraną. Nagle w nagranie wtrącił się zazdrosny uczestnik. Adam nie szczędził słów.
Nie zesr*** się, Jezus, Maria - skomentował Adam.
Warto przypomnieć, że Adam cieszył się złą sławą w programie. Na pozór zabawny uczestnik często denerwował widzów zachowaniem. Swoimi odzywkami wkurzył nawet Dodę. Fani show kilkukrotnie domagali się usunięcia go z "Love Island". Adam będzie musiał się pogodzić z przegraną. Komu kibicowaliście? ZOBACZ TEŻ: Gwiazda "Sukcesji" pochodzi z Polski. Dagmara Domińczyk nie kryje dumy. "Nigdy się nie wstydziłam"