Elżbieta Zapendowska wróciła do Opola, by pierwszego dnia festiwalu być w jury konkursu Debiutów. Z tej okazji słynna specjalistka od emisji głosu udzieliła Plotkowi wywiadu. I w rozmowie z naszym dziennikarzem Marcinem Wolniakiem, który jest na miejscu, pochwaliła wielką nieobecną na tegorocznej zabawie - Dodę. Choć ekspertka słynie z ostrego jak brzytwa języka, o autorce płyty "Aquaria" miała tym razem do powiedzenia wiele ciepłych słów.
Doda w ubiegłym roku zaprezentowała fanom trasę promującą jej najnowszą płytę, która - jak twierdzi - ma być jej ostatnim show. Na jednym z koncertów w towarzystwie mamy piosenkarki na widowni zasiadła Elżbieta Zapendowska. To pozwoliło jej lepiej poznać repertuar wokalistki, dzięki któremu wróciła do radia z kilkoma hitami. - Ona robi teraz najciekawsze rzeczy, które się wydarzyły w jej życiu. Mimo tego, że ja tak twierdzę. Ona twierdzi na pewno inaczej. Uważam, że to, co teraz robi, dopiero jest określeniem jej wartości - wyznała Plotkowi Elżbieta Zapendowska.
Ona bardzo dobrze śpiewa, dobre ma numery. Nie wchodzę w szczegóły i jakieś tam niuanse tekstowe, ale świetnie brzmi, zaczęła śpiewać w swoich tonacjach, czyli niżej. Ona ma potężne głosisko i wyobraźnię rodem z piekła. Więc niech ona sobie robi te aranże, niech kombinuje i śpiewa jak najwięcej
- dodała ekspertka.
61. Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu wystartował pod hasłem "Znów łączy". Zabrakło jednak wielu gwiazd, które pojawiały się na festiwalu przez ostatnie osiem lat, czyli gdy TVP była tubą propagandową PiS-u. Zaproszenia nie dostała np. Maryla Rodowicz, Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, grupa Pectus, Rafał Brzozowski czy Halina Frąckowiak. Elżbiety Zapendowskiej to nie dziwi. I przy okazji naszej rozmowy wyraziła swoje zdanie na ten temat. Dała jednak nadzieję, że kiedyś podziały zostaną obalone. - To zawsze będzie kontrowersyjne. To, co robił PiS i Jedynka było jeszcze bardziej kontrowersyjne, więc ja się trochę nie dziwię. Wypaczenie istnieje do pewnego momentu, więc jeżeli coś jest już tak bezczelnie chamsko traktowane i kiedy jesteśmy ofiarami tego, że nie liczy się artysta, tylko liczą się jego poglądy, których czasami mówi, że nie ma. Ja uważam, że artyści powinni być obok, a jednocześnie tworzyć rzeczywistość i opowiadać o niej i pokazywać swoje zdanie. To jest kontrowersyjne. Ale przyjdzie czas, że wszyscy wrócą do jednego wora - zapewniła.