Katarzyna Dowbor od pół roku jest znowu w TVP, gdzie po latach prowadzi z powrotem "Pytanie na śniadanie". Wraz z jej angażem do telewizyjnej Dwójki pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że dawna prowadząca "Nasz nowy dom" chciałaby zrobić na złość Edwardowi Miszczakowi i ściągnąć do programu syna, który cały czas jest związany z jej byłym pracodawcą. Ile jest w tym prawdy i czy rzeczywiście lada moment stworzy na wizji duet z Maciejem Dowborem? Zapytaliśmy ją o to.
Gdy Edward Miszczak zwolnił Katarzynę Dowbor z Polsatu, Maciej Dowbor zastanawiał się, czy nie stanąć za matką murem i odejść dobrowolnie ze stacji. Wtedy znana dziennikarka mu to odradziła, choć była mu wdzięczna, że w ogóle o tym myślał. Minęło kilka miesięcy i niektórzy plotkowali, że jednak dni męża Joanny Koroniewskiej w "Twoja twarz brzmi znajomo" są policzone, bo jego matka szykuje mu intratny transfer do TVP. W rozmowie z Plotkiem Katarzyna Dowbor zapewnia, że nie wtrąca się w karierę syna, który sam od początku swojej drogi zawodowej, pracuje na własne nazwisko. Czy jednak ściąga go do "Pytania na śniadanie"?
To absolutnie nieprawda dlatego, że mój syn jest osobnym bytem. On ma swoją głowę, swój rozum, swoją pracę. Myślę, że ja nigdy w życiu mu niczego nie załatwiłam. Naprawdę nie jestem od tego, by go ściągać. On ma taką pozycją zawodową na rynku pracy, że nie trzeba mu nic załatwiać, nie trzeba go ściągać. On będzie podejmował swoje decyzje o swojej pracy, ja swoje. My nie wchodzimy sobie w drogę jeśli chodzi o pracę i w ogóle o pracy nie rozmawiamy
- powiedziała w rozmowie z Plotkiem Katarzyna Dowbor. Dziennikarka przed laty prowadziła z synem np. Piknik Europejski. Ich wspólne zdjęcie z tego wydarzenia i inne archiwalne znajdziecie w galerii na górze strony.
Niedawno w rozmowie z Plotkiem prezenterka przyznała, że byłaby skłonna podziękować Edwardowi Miszczakowi, który nie widział jej w roli gospodyni programu "Nasz nowy dom" - tak jak każdemu, z którym się pożegnała w pracy. Dzięki temu może być znowu w TVP. - Pan Edward Miszczak spowodował, że jestem, tu gdzie jestem, że zawalczono o mnie, że ja zawalczyłam o to, by robić program na żywo - wyznała i pozwoliła sobie na szpilę. - Natomiast myślę, że pan Edward po przejściu do Polsatu jest teraz celebrytą. Nie widzę mediów czy gazet, w których by nie występował. Jest wszędzie. Więc myślę, że też po zmianie stał się bardzo modny - dodała, po czym zgodziła się, że droga do "Tańca z gwiazdami" stoi przed nim otworem. - Myślę, że mógłby zatańczyć - podsumowała.