Anna Popek dołączyła do ekipy programu "W kontrze" w sierpniu 2022 roku. Prezenterka zastąpiła w tej roli Agnieszkę Oszczyk. Plotek dowiedział się, że wspólne prowadzenie programu TVP Info z Jarosławem Jakimowiczem dobiegło jednak właśnie końca. Ma to związek z powrotem dziennikarki na początku kwietnia do programu "Pytanie na śniadanie", w którym nie było jej siedem lat. Po raz pierwszy prowadziła go na początku jego istnienia, czyli w 2002 roku. W przeszłości tworzyła tam duet m.in. z Michałem Olszańskim, a teraz ma pojawiać się u boku Aleksandra Sikory i Tomasza Wolnego.
Jarosław Jakimowicz o zakończeniu współpracy z Anną Popek
Pojawia się pytanie, co o odejściu z "W kontrze" sądzi jej kolega z programu - Jarosław Jakimowicz. Okazuje się, że prezenter się tego spodziewał, choć nie myślał, że Popek przestanie z nim tworzyć duet tak szybko. Nie ma o to jednak do niej żalu i trzyma za nią kciuki. W rozmowie z Plotkiem wymienia jej zalety i nie ukrywa, że ta zmiana z pewnością wyjdzie Annie na dobre. Co ciekawe zdradził nam, że to on był pomysłodawcą ich duetu. I choć nie będą już spotykać się w pracy, deklaruje, że nadal będzie mogła na niego liczyć.
Myślę, że stało się bardzo dobrze. Wniesie fajną energię i szlachetność do "Pytania na śniadanie", bo niewątpliwie Ania jest uosobieniem kobiety delikatnej i wrażliwej, bardzo kulturalnej z dużą wiedzą o sztuce i dużym poczuciem estetyki. Ania kocha wystawy, wizyty w ambasadach, korpus dyplomatyczny. Bardzo się cieszę z jej powrotu do telewizji śniadaniowej. Całe życie pracowała na Woronicza i wraca w to miejsce, ale oczywiście smutno mi trochę, że tak szybko się rozstajemy. Widziałem fragment jak ostatnio prowadziła program z Olkiem Sikorą i trochę mu zazdroszczę, bo dopiero co siedziała obok mnie. Ja się przywiązuję. Anię będę bronił i wspierał zawsze, o czym dobrze wie. Jak będzie potrzeba przybicia gwoździa w ścianę czy komuś w głowę, to ja dla niej to zrobię - mówi Plotkowi w charakterystycznym dla siebie stylu Jarosław Jakimowicz.
Jarosław Jakimowicz o tym, kiedy przestanie pracować w TVP Info i zmianie władzy. "Kopa w tyłek dostanę od tej nowej władzy"
Przypomnijmy, że gdy w 2016 roku Anna Popek przestała prowadzić "Pytanie na śniadanie", przez chwilę była gospodynią "Świat się kręci". Jednak gdy program spadł z anteny, pojawiała się w gmachu na Woronicza już tylko sporadycznie. Czasem prowadziła "Wielkie testy", ale nie była już gwiazdą stacji jak za czasów pracy w telewizji śniadaniowej TVP2. W ostatnich latach głównie można było ją oglądać w TVP Info w gmachu na placu Powstańców Warszawy, co przypomina Plotkowi Jarosław Jakimowicz. Według niego dla Popek była to "lekcja pokory".
Ania przez lata była jedną z gwiazd na Woronicza i nagle przestała tam pracować. Gdy była u nas w TVP Info, myślę, że nie było to dla niej proste. Taka ogromna lekcja pokory. Dużo rozmawialiśmy o tym, że na pewno program "W kontrze" spowoduje, że będzie jej więcej. Telewizja to takie miejsce, gdzie musi cię być dużo. Wiedziałem, że wcześniej czy później odejdzie, bo musi wrócić do rozmów o sztuce i kulturze, a nie uczestniczyć w szarpance politycznej, którą ja uprawiam. Teraz przy wyborach władza się nie zmieni, to wiadomo. Jednak jak kiedyś to się stanie, to ja kopa w tyłek dostanę od tej nowej władzy i będę leciał lotem koszącym nad Warszawą, a nie Ania. Ona wtedy będzie mogła spokojnie jechać na Woronicza i robić to co kocha i do czego jest stworzona - zauważa Jarosław Jakimowicz.
Jarosław Jakimowicz o hejcie. "Nie dbam o to"
Przypomnijmy, że Jakimowicz używał z niewybrednego języka, obraźliwego słownictwa mówiąc nie tylko o uczestnikach Marszu Równości, ale też gwiazdach TVN-u. Swego czasu nazwał dziennikarzy TVN24 "szmaciarzami". Ostatnio na tapet po Kindze Rusin czy Monice Olejnik, wziął Agnieszkę Woźniak-Starak, do której zwracał się na Instagramie, używając jej panieńskiego nazwiska.
Wiem, że pojawią się komentarze, że kolejna kobieta nie wytrzymała z Jakimowiczem i że muszę być straszny. Nie ma już wpisów, które mogą wpłynąć na moje złe samopoczucie. Ja je wszystkie znam i sam mogę je tworzyć - komentuje gwiazda TVP.
Prezenter przy okazji zauważa, że praca z nim żadnej z pań, z którą dotychczas współtworzył program "W kontrze", nie wyszła jej na złe. "Telewizja jest takim miejscem, że jak w niej jesteś, to cię widzą i ci coś proponują. Jak jesteś w programie charakterystycznym, który zwraca uwagę, to ludzie wiedzą, że żyjesz i wtedy cię zatrudniają. Tak jest przy serialach, programach, itd. Bycie w telewizji napędza machinę. Wszystkie dziewczyny, które były ze mną <<W kontrze>> świetnie sobie radzą. Proszę zobaczyć co się wydarzyło z każdą. Magda Ogórek ma swój program <<Plan dnia>>, nagle pojawia się na ramówkach, na których się nie pojawiała. Agnieszka Oszczyk od razu poszła do <<Panoramy>> i zaczęła prowadzić festiwale, których kiedyś nie prowadziła", zwraca uwagę Jakimowicz. Mówi nam też, kiedy na antenie zadebiutuje z nową współprowadzącą. "Miałem problem taki jak ostatnio prowadziłem programy, że brakowało mi partnerki. Ale proszę być spokojnym, w piątek będzie nowa. Będzie super", zapewnia nas. Obstawiacie kto nią zostanie?