• Link został skopiowany

Popek o wpadkach w nowej śniadaniówce TV Republika. Wspomniała o Holeckiej. "Zapytam Danusię" [PLOTEK EXLUSIVE]

Bartosz Pańczyk
Anna Popek ma już za sobą debiut jako prowadząca w nowym śniadaniowym programie TV Republika. W naszej rozmowie zapewniła, że zdaje sobie sprawę z wpadek, choć początek produkcji uważa za udany. Zapowiedziała jednak różne zmiany.
Anna Popek i Rafał Patyra w programie '#wstajemy!'.
Fot. screen YouTube.com/@Telewizja_Republika

Anna Popek wróciła do tego, co sprawia jej największą frajdę, czyli prowadzenia programu na żywo. 8 kwietnia TV Republika wyemitowała pierwszy odcinek nowej telewizji śniadaniowej zatytułowanej "#wstajemy!". Była pracownica TVP śniadaniówkę poprowadziła z Rafałem Patyrą, który ma na koncie głośny skandal obyczajowy. Nie obyło się bez wpadek technicznych, ale gospodyni porannej produkcji zapewnia, że ekipa wyciąga z tego wnioski i przyszłe wydania programu mają być lepsze. I z większym rozmachem, bo na razie gospodarzom brakuje studia z prawdziwego zdarzenia, jakie mają koledzy z "Pytania na śniadanie" czy "Dzień dobry TVN". Póki co wszystko w nowym show śniadaniowym odbywa się na green screenie, gdzie prowadzący mają do dyspozycji jedynie kanapę i stolik, a przy okazji "lewitują". Nie jest to najprzytulniejsze rozwiązanie i Anna Popek zdaje sobie z tego sprawę. W rozmowie z Plotkiem zapewniła, że to tylko tymczasowe. 

Zobacz wideo Sandra Hajduk ocenia zwolnienia w "Pytaniu na śniadanie"

Anna Popek wkupiła się w łaski ekipy "#wstajemy!" pysznym sernikiem

Ponieważ nowy program TV Republika startuje o godz. 6.00, Anna Popek założyła sobie, że musi teraz chodzić spać ok. godz. 21.00. Wchodząc w poniedziałek po raz pierwszy na plan czuła się jak ryba w wodzie, jakby z telewizji wychodziła zaledwie wczoraj. A przecież z TVP zniknęła w grudniu. - Nie miałam stresu. To było przedziwne, bo jednak parę miesięcy byłam poza anteną. Poza tym weszłam w nowy format, gdzie wszystko się mogło zdarzyć - powiedziała w rozmowie z dziennikarzem Plotka Bartoszem Pańczykiem. Dziennikarka nie przyszła do nowej pracy z pustymi rękami. - Mam swoje sposoby na rozładowanie emocji. Przyniosłam dobre ciasto. Endorfiny od razu się podnoszą, ekipa widzi, że jest coś pysznego i każdemu się milej pracuje. Moi rodzice zawsze mówili: "nie wchodź w nowe miejsce z pustą ręką". Trzymam się tej zasady i zawsze jak zaczynam nowy projekt, to przynoszę coś słodkiego. Wszystko właśnie po to, żeby trochę umilić początek, który dla wielu jest stresujący. Okazało się to znowu strzałem w dziesiątkę, bo serniczek na zimno z galaretką ode mnie rozszedł się w mgnieniu oka i wszystkim bardzo smakował - zdradziła Popek.

Anna Popek zapowiada zmiany w programie śniadaniowym TV Republika

Póki co nowy program śniadaniowy trwa godzinę, ale możliwe, że niedługo w przyszłości zostanie wydłużony. Wszystko zależy od reakcji widzów i oglądalności. Żeby to jednak się stało, program musi zostać ulepszony. Co go czeka? - Ta godzina podczas pierwszego wydania zleciała bardzo szybko. Mogę powiedzieć, że mamy dobre wrażenia, choć oczywiście wszystko musi być jeszcze dopracowane. Mam na myśli formę techniczną i wizualną. Studio było szykowane w dość dużym tempie, żebyśmy mogli wystartować na początku kwietnia, więc trzeba być wyrozumiałym - stwierdziła Popek.

Na pewno będzie parę zmian scenograficznych i dodatkowe elementy wyposażenia niezbędne do tego typu produkcji. To wszystko się tworzy i mogę zapewnić, że będzie lepiej. Jesteśmy w trakcie prac nad tym. Początki są trudne i wymagają zazwyczaj dopracowania i trochę cierpliwości. Będzie oczywiście prawdziwa kuchnia. Na razie to jest studio wirtualne i tam się nie da gotować ze względów technicznych, ale zrobimy kuchnię. A do momentu aż nie powstanie, zamierzamy się posiłkować zaprzyjaźnionymi kuchniami zewnętrznymi, gdzie będziemy nagrywać kulinarne felietony. Gotowanie, jedzenie to tematy, które są rano  bardzo inspirujące. Szkoda by było tego nie wykorzystać. Będziemy się rozwijać

- powiedziała nam Anna Popek.

Anna Popek i Rafał Patyra w programie śniadaniowym TV Republika.
Anna Popek i Rafał Patyra w programie śniadaniowym TV Republika.Fot. screen YouTube.com/@Telewizja_Republika

Do Anny Popek i Rafała Patyry dołączą jeszcze inni prowadzący

W trakcie programu na żywo kilka osób stwierdziło w komentarzach, że byłoby ciekawiej, gdyby gwiazdy TV Republika zasiadły wkrótce na kanapie u Anny Popek i pokazały się z prywatnej strony. Padło m.in. nazwisko Danuty Holeckiej, co zainspirowało gospodynię "#wstajemy!". - Ciekawy pomysł. Zaraz zapytam Danusię, czy chciałaby być naszym gościem. To na pewno byłoby ciekawe - przyznała nam i zapewniła, że program nie zamyka drzwi na osoby publiczne. - Celebryci i osoby, które chcą się pochwalić swoimi dokonaniami, mają coś mądrego do powiedzenia, są u nas mile widziane. Otwieramy się na dobrą, ładną, treść - dodała.

Przy okazji naszej rozmowy zdradziła, że jej rola w programie jest większa, niż mogłoby się wydawać. - Jeżeli chodzi o samą formułę programu, tematy, gości, sposób rozmowy, to wydaje mi się, że trafiliśmy w punkt i to jest to, czego chcemy. Prawdę mówić nie mieliśmy z Rafałem żadnych prób, tylko weszliśmy dzisiaj z marszu. Wydaje mi się, że dobrze się dogadujemy antenowo. On profesjonalista, ja też mam doświadczenie, więc myślę, że bardzo dobrze nam poszło - oceniła.

Dla nas ważne jest to, że tworzymy telewizję, która się rodzi na oczach widza i rozwija się z jego udziałem. Akurat Telewizja Republika daje taką możliwość, bo jesteśmy twórcami. Podoba mi się, że mamy dużą swobodę kreowania zawartości programu. Tego zawsze mi brakowało. Ja poza tym, że prowadzę program, jestem również w dużym stopniu twórcą jego scenariusza

- chwaliła się. Na tym jednak nie koniec. Porównała bowiem nową śniadaniówkę z "Pytaniem na śniadanie", z którego została zwolniona. 

Poza tym to, co wymyślamy ad hoc, od razu jest przekładane na relacje z widzami i na to, co się dzieje na antenie. Czyli jest takie sprzężenie zwrotne. To nie było możliwe w innych formatach, np. w "Pytaniu na śniadanie". Tam jest cała machina ludzi, a tutaj coś się dzieje, kogoś poznaję i jak uznam to za ciekawe, wprowadzamy to na antenę. Pytamy ludzi, czy ich to interesuje, jak mówią, że tak, to pogłębiamy temat. Naprawdę jest to szansa stworzenia nowoczesnej, bardzo interaktywnej bliskiej człowieka telewizji

- powiedziała Anna Popek. Zdradziła też, że wbrew plotkom, niedługo w programie "#wstajemy!", zadebiutują kolejne pary prowadzących. - Dołączą do nas kolejne osoby. Nie mogę być samolubem, by zawłaszczać poranną antenę tylko dla siebie. To byłoby niezdrowe i dla mnie i dla widzów. Musi być różnorodność. Na początku będę ja z Rafałem, ale cieszę się, że pojawią się również inne pary. Nie będzie dzięki temu za nudno. Myślę, że parę dziewczyn z "Pytania na śniadanie" by się tu odnalazło, ale to na razie wczesna faza planowania przyszłości - powiedziała nam Anna Popek.

Więcej o: