Katarzyna Bosacka odwiedziła internetowy program Andrzeja Sołtysika w "Świecie Gwiazd". Dziennikarz zapytał ją, ile prawdy było jakiś czas temu w plotkach, że ma poprowadzić "Dzień dobry TVN". Prezenterka przyznała, że było to wyssane z palca, ale Sołtysik na tym nie spoczął i drążył dalej temat. "Ale czy poprowadziłabyś?" - zapytał. Jego rozmówczyni nie uciekała od odpowiedzi i nie porywała się na udawaną skromność. - Tak, oczywiście. Tak naprawdę uważam, że programy na żywo powinny prowadzić osobowości, a sam powiedziałeś, że jestem osobowością medialną. Przede wszystkim powinni to być dziennikarze z doświadczeniem" - stwierdziła Katarzyna Bosacka. Przypomnijmy, że dziennikarka ma na swoim koncie wiele programów o zdrowym odżywianiu, publikacje w prasie i książki, więc trudno z nią w tej materii dyskutować.
Co powinien robić według Katarzyny Bosackiej idealny prowadzący poranną telewizję? Dziennikarka nie ukrywa, że ma w tej kwestii swoich faworytów. - Trzeba reagować bardzo szybko, trzeba mieć jakąś anegdotę w głowie, trzeba coś ciekawego powiedzieć, czymś zabłysnąć. A nie tylko "dzień dobry państwu, mam tu pytanie do zadania". To dlatego ta para Prokop Wellman jest tak niesamowita. Dorota jest absolutnie niesamowicie doświadczoną dziennikarką, ma barwny, cięty język, jest inteligentna. A Marcin z kolei jest zjawiskiem medialnym. Bardzo trudno jest o dobrych prowadzących każdego programu. Może powinna być szkoła? - zastanawiała się i dodała, że gdyby przyszło kiedyś jej spełnić marzenie i prowadzić "Dzień dobry TVN", nastawianie na wczesną porę budzika by nie spędzało jej snu z powiek. - Jestem zadaniowa. Wielokrotnie program "Wiem, co jem" wiązał się z tym, że trzeba było wstać nawet o czwartej rano czy o trzeciej, żeby gdzieś wyjechać - podsumowała.
W sierpniu wyszło na jaw, że 26-letnie małżeństwo Katarzyny Bosackiej zmierza ku końcowi. Dziennikarka przypłaciła odejście męża zdrowiem. Zaczęła mieć problemy z odżywianiem i schudła 16 kilogramów, o czym opowiadała Plotkowi. Wynik jej nowej figury to nie efekt diety. - Od wielu miesięcy mam po prostu jadłowstręt i chudnę ze stresu, chociaż staram się racjonalnie odżywiać. Ale nie da się po prostu tak szybko zapanować nad swoją psychiką, żeby wyjść z tego bez szwanku. W moim przypadku schudnięcie to absolutnie wynik stresu - mówiła nam. Zapewniała, że nie jest na szczęście w tym trudnym prywatnym czasie pozostawiona sama sobie. - Mam ogromne grono bliskich, mam czwórkę wspaniałych dzieci, przyjaciółki z podstawówki, jest nas siedem. Mam fantastycznych ludzi w pracy, którzy bardzo mnie lubią i fanów na Facebooku. Czuję się osobą szczęśliwą i spełnioną. Wszystko będzie dobrze. Trzeba tylko poczekać - zdradziła.