Te same gwiazdy, odgrzewane kotlety. Ale znalazłem kilka perełek [OPINIA]

Marcin Wolniak
Tej jesieni w telewizji czeka nas spora powtórka z rozrywki. Nowych pomysłów i formatów jest jak na lekarstwo. Dominują dobrze znane gwiazdy i mocno odgrzewane kotlety. Z małymi wyjątkami.

W erze ogromnej popularności platform streamingowych stacje telewizyjne muszą dwoić się i troić, żeby wygrać walkę o widza. Nic więc dziwnego, że stawiają na sprawdzone patenty, kolejne edycje popularnych programów czy też spektakularne powroty ulubieńców. Czy to jednak wystarczy, żeby pokonać konkurencję? Sprawdziłem, co telewizje proponują nam tej jesieni. 

Zobacz wideo W czym "DDTVN" jest lepsze od konkurencji? Krupińska zabrała głos

Tej jesieni Polsat stawia na Cichopek. Pojawi się w dwóch nowych formatach

Edward Miszczak coraz pewniej czuje się w Polsacie. A nie miał łatwych początków. Wiele jego pomysłów okazało się chybionych, a roszady w obsadzie znanych programów, jak "Twoja twarz brzmi znajomo" czy "Nasz nowy dom" były mocno krytykowane. Przy okazji poprzednich ramówek Miszczak stawiał na mocne promowanie Dody, której w tym sezonie zabraknie w stacji, a także Dagmary Kaźmierskiej, która wprawdzie generowała wysoką oglądalność, ale ostatecznie musiała pożegnać się z telewizyjną karierą po medialnych publikacjach na temat jej dawnej, przestępczej działalności.

Tej jesieni Polsat stawia głównie na promowanie swojej nowej śniadaniówki. Długo zresztą zapowiadanej. W "halo tu polsat" pojawiają się nazwiska dobrze znane widzom stacji, jak: Krzysztof Ibisz, Paulina Sykut-Jeżyna, Maciej Rock i Agnieszka Hyży, ale dołączyły do nich gwiazdy "byłej TVP": Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski i Aleksander Sikora. Lata pracy na usługach Jacka Kurskiego uniemożliwiły im dalszą pracę w mediach publicznych, ale jak widać w Polsacie drzwi stały dla nich otworem. Sama śniadaniówka Polsatu na razie dużo obiecywała, ale dała nam kolorowe studio z publicznością i długie bloki reklamowe. To szybko zostało zauważone i wytknięte przez internautów. Czy "halo tu polsat" okaże się więc sukcesem? To pokażą najbliższe miesiące. Fani Kurzopków mają jednak powody do radości. Będą brylować nie tylko w śniadaniówce. Katarzyna Cichopek poprowadzi randkowe show "Moja mama i twój tata". To nie jest jednak program, który wymyśliły dzieci Kurzopków. Poznamy w nim dojrzałych singli po przejściach, którzy będą szukać nowej miłości. Widzowie uwielbiają randki na ekranie, więc można tylko domyślać się, że ten program będzie cieszył się dużą oglądalnością. 

Oczywiście Polsat stawia także na swoje pewniaki, czyli kolejne edycje "Tańca z gwiazdami" i "Twoja twarz brzmi znajomo". Były już momenty, że wydawało się, że te formaty mogą nużyć widza. Największy problem jest zawsze z obsadą. Wciąż jednak udaje znaleźć się gwiazdy, które budzą zainteresowanie. Sukcesem okaże się zapewne także powrót kabareciarzy do Polsatu, którym przez jakiś czas nie było po drodze z dyrektorem Miszczakiem. Czeka nas także sentymentalny powrót do teleturnieju, który przed laty cieszył się sporą popularnością. Krzysztof Ibisz znów poprowadzi "Awanturę o kasę". 

TVP chce "poznać się na nowo". Z dobrze znanymi twarzami

Hasłem Telewizji Publicznej podczas prezentacji jesiennej ramówki było "poznajmy się na nowo". W praktyce oznacza to powrót do stacji tych, którzy w ostatnich latach nie byli na Woronicza mile widziani. Delikatnie mówiąc. I tak Rafał Brzozowski nie ma tam już czego szukać, ale do "Jakiej to melodii" wrócił Robert Janowski. Wróciła także Barbara Kurdej-Szatan, mocno krytykowana przez minioną już władzę w TVP. Tym razem aktorka poprowadzi nowy program. "Cudowne lata" ma być starciem między boomerami i milenialsami. Kurdej-Szatan przed laty prowadziła w TVP "Kocham Cię, Polsko!" i mam wrażenie, że klimat jej nowego programu będzie podobny. Tej jesieni zobaczymy także kolejne edycje sprawdzonych hitów stacji: "The Voice of Poland" z powracającym do roli jurora Michałem Szpakiem oraz "Rolnik szuka żony". TVP stawia także na seriale, wśród których nie zabraknie nowości, jak "Profilerka" czy "Gra z Cieniem". Ciekawą pozycją mogą okazać się "Kwiatki polskie", czyli polityczne aktualności z humorystycznym komentarzem. Program pojawi się w TVP Info i może okazać się konkurencją dla popularnego "Szkła kontaktowego". Bez zmian natomiast pozostaje "Pytanie na śniadanie", które w poprzedniej ramówce wywołało sporo zamieszania za sprawą wymiany wszystkich prowadzących. To zresztą przyczyniło się do sporej krytyki ze strony widzów, którzy przyzwyczaili się do poprzedniego składu. 

TVN ma na koncie transfer roku. W ramówce za to szału nie ma

Na tle konkurencji jesienna oferta TVN-u wydaje się najbardziej zachowawcza. Stacja stawia na formaty, które jej widz doskonale zna. Zobaczymy więc kolejne sezony "Kuchennych rewolucji", "Top Model" czy "Kobiety na krańcu świata". Będzie także mocno reklamowana "Azja Express". Nowością jest "B&B Love" czyli randkowy program o singlach prowadzących obiekty noclegowe. Nie jest to może rozrywka wysokich lotów, ale z pewnością taka, która może przyciągnąć widza. Nic więc dziwnego, że włodarze stacji zdecydowali także o kontynuacji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". TVN robi też wszystko, żeby pokonać konkurencję na rynku śniadaniówek. "Dzień dobry TVN" może szczycić się transferem sezonu - do ekipy dołączył lubiany przez widzów Maciej Dowbor. Ktoś jednak wpadł też na pomysł, żeby okazjonalnie w porannym show pojawiały się gościnnie gwiazdy w roli prowadzących. Wśród nich Adam Małysz, który za swoje popisy z mikrofonem "DDTVN" już został skrytykowany w sieci. Chyba nie tędy droga. Fani kryminału tej jesieni w TVN-ie będą mogli zobaczyć "Morderczynie". Nowy serial inspirowany powieścią Katarzyny Bondy. 

Więcej o: