Grażyna Bukowska wygrała konkurs organizowany przez Telewizję Polską w 1979 roku. W rezultacie wówczas 23-letniej dziennikarce zaoferowano pracę. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego zaliczyła debiut w programie "Dzień dobry w kręgu rodziny". Pojawiała się również w "Telewizyjnym Kurierze Warszawskim" oraz "Bliżej świata". Po 14 latach przeniosła się do "Wiadomości". Fani cenili ją za rzetelność i profesjonalizm.
Grażyna Bukowska zrezygnowała z pracy w "Wiadomościach" w 2001 roku. Nie pożegnała się jednak na dobre z mediami, przez jakiś czas obejmowała stanowisko w "Super Expressie". Niedługo potem zdecydowała się na powrót do TVP, tym razem do "Pytania na śniadanie". Wraz z Tadeuszem Sznukiem stworzyli pierwszą w historii śniadaniówki parę prezenterów. Bukowska współpracowała również ze stacją Discovery. Wprowadziła także nowy produkt na rynek w postaci kanału TVN Historia, którego została dyrektorką.
Po jakimś czasie Grażyna Bukowska podjęła decyzję o zmianie branży. Odnalazła się jako ekspertka w dziedzinie public relations. Na tym stanowisku pracowała z międzynarodową korporacją energetyczną, a także jednym z banków. Była prezenterka niedawno skończyła 67 lat. Nie ma w planach powrotu do telewizji. Przyznaje, że jest zadowolona ze swojej obecnej kariery.
Wieloletnia praca Grażyny Bukowskiej w "Wiadomościach" została doceniona nagrodą Wiktora. Prezenterka przez długi czas odnosiła sukcesy w Telewizji Polskiej. Nic więc dziwnego, że gdy podjęła decyzję o odejściu ze stacji, wszyscy byli w szoku. Tłumaczyła się niezadowoleniem z upolitycznienia TVP. Wiele lat później przyznała, że nie tęskni za pracą. Nie czuje także potrzeby, aby wspominać te czasy.
Choć w tamtym czasie kariera zawodowa Grażyny Bukowskiej ciągle się rozwijała, w życiu prywatnym spotkał ją ogromny zawód. Mąż prezenterki, Ryszard Gruszczyński zostawił ją dla innej kobiety. Bukowska po latach stwierdziła, że nie żałuje rozpadu związku. Przyznała również, że wciąż przyjaźni się z byłym partnerem. ZOBACZ TEŻ: Nie tylko Janowscy się boją życie. Tusk i Foremniak były zastraszane przez stalkerów. "Przebiegły człowiek o chorym umyśle"