Agnieszka Kaczorowska do niedawna związana była z Teatrem Tu i Teraz Kamili Polak. Ku zaskoczeniu aktorki "Klanu" współpraca została niespodziewanie zakończona. Kaczorowska nagrała przy tym obszerne InstaStories, gdzie wyraziła niezadowolenie z decyzji teatru. Medialny zamęt spowodował, że teatr wydał oświadczenie, w którym przedstawił swój punkt widzenia. Teraz swoje trzy grosze wtrąciła Edyta Herbuś.
Edyta Herbuś odpowiedziała na jedno z pytań fanów na Instagramie. Obserwator tancerki zapytał, co sądzi o tym, że Agnieszka Kaczorowska miała ją nazwać "swoją dublerką". Herbuś wyznała, że nie przejmuje się takimi komentarzami. Dodała również kąśliwie, że "współczuje obsesji". Zasugerowała, że Kaczorowska "zabrania wypowiadać jej imię w swojej obecności". Na koniec życzyła gwieździe "Klanu" wewnętrznego spokoju.
Mnie to nie dotyka. Raczej współczuję obsesji... Jeśli ktoś zabrania wypowiadać moje imię w swojej obecności, to znaczy, że ma problem. Życzę jej, aby znalazła wewnętrzny spokój - napisała Herbuś.
To nie pierwszy raz kiedy Edyta Herbuś odnosi się do afery z Teatrem Tu i Teraz oraz Agnieszką Kaczorowską. Niedawno w rozmowie z portalem Jastrząb Post podkreśliła, że jest związana z tą instytucją od lat i doskonale wie, że to producent decyduje, kogo chce mieć w zespole. Zaznaczyła przy tym, że jej współpraca z Kamilą Polak przebiega znakomicie i jest z niej bardzo zadowolona. Całkowicie odcięła się od słów Kaczorowskiej. Podobną opinię podzielają też pozostali aktorzy teatru, jak np. Qczaj czy Marcin Mroczek.