Małgorzata Ostrowska-Królikowska udziela się medialnie, ale dotąd starała się nie wypowiadać na temat wojny, którą prowadzą ze sobą Joanna Opozda i jej syn - Antek Królikowski. Aktorka znana szerszej publiczności z roli Grażyny z "Klanu" narzekała jednak na hejt, który wylał się na nią po wybrykach Antka, planującego walkę sobowtórów Władimira Putina i Wołodymyra Zełeńskiego. Ostrowska-Królikowska napisała też kilka słów, kiedy jej syn przyznał się publicznie, że zmaga się z nieuleczalną chorobą. Rzekomo wyciągnęła też rękę do Joanny Opozdy. Teraz, gdy wybuchła afera z odwołanymi chrzcinami jej wnuka Vincenta, nie gryzła się w język.
Joanna Opozda w ostatniej chwili odwołała chrzciny syna. Aktorka twierdzi, że powiedziała Antkowi Królikowskiemu i jego rodzinie zarówno o uroczystości, jak i również później o jej odwołaniu. Na dowód pokazała korespondencję z ojcem Vincenta i jego bratem. Z wiadomości wynika, że Antek Królikowski rzekomo nie interesuje się synem i nie płaci na niego alimentów. Ulubieniec Patryka Vegi nie pozostał jej dłużny i też opublikował screeny rozmów z Opozdą. Teraz internauci komentują sprawę pod ostatnim wpisem na Instagramie matki Antka - Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej. Przypomnijmy, że aktorka pojawiła się z synem pod kościołem, by porozmawiać z księdzem o odwołanych chrzcinach, a paparazzi zrobili im zdjęcie.
Nie wstyd pani tak po ludzku, że pani syn nie płaci alimentów? - zaatakowała aktorkę jedna z internautek.
Ostrowska-Królikowska nie pozostała obojętna na te słowa.
O pani ma lepsze wiadomości i wiedzę niż ja. Podejrzewam, że na każdy temat. Szczęściara - czytamy.
Komentarzy na temat alimentów nie brakowało.
Zrobili ustawkę pod media, zaprosili na chrzest ojca Opozdy, który groził wnukowi, a do tego wszystkiego Antek nie płaci alimentów i nie zajmuje się dzieckiem - atakował ktoś inny.
Aktorka w odpowiedzi przytoczyła łacińską sentencję i dodała.
Per aspera ad astra (tłum. Przez trudności do gwiazd). Piękne motto. A komentarz taki... Może czasem warto zadać sobie więcej trudu i nie powielać gotowców?
Gwieździe "Klanu" oberwało się też za to, że rzekomo nie udziela się w życiu wnuka.
Proszę przekazać Antkowi, żeby nie informował mediów o każdej wizycie u syna, to może wszystko się zmieni.
Bardzo chcemy uczestniczyć w jego życiu, ale w realu, naprawdę, a nie w medialnych gierkach - napisała aktorka.
Pod komentarzem wywiązała się dalsza dyskusja.
Jesteście osobami publicznymi, to proszę udowodnić, że pomagacie finansowo, bo to słowo przeciwko słowu, a to pani wychowała syna w ten, a nie inny sposób. I to pani powinna publicznie przeprosić - czytamy.
Ostrowska-Królikowska na te słowa także odpowiedziała:
Nie mam nic wspólnego z ustawkami i nigdy nie miałam. To pomówienia. Od alimentów nikt się nie uchyla, bo jeszcze nie zostały zasądzone. To też pomówienie - grzmiała.
Dalej było jeszcze mocniej.
Chcieli zrobić cyrk kosztem dziecka. Chore. (...) A tym Królikowskim powinien się komornik zająć. Niepłacenie alimentów to złodziejstwo wobec małego dziecka - pisał inny obserwator.
Chroń mnie Boże od pogardy i przed takimi obywatelami - odparowała aktorka.
Widać, że Ostrowska-Królikowska była w bojowym nastroju.
Nieźle wychowała pani syna Antoniego. Że pani serce nie pęka jak on olewa własnego syna. Szok. Cała ta przykra sytuacja tylko pokazuje, jaką jest pani osobą. Pani oraz pani syn. Wstyd. Oby karma do pani wróciła, podobnie jak do Antoniego.
Te fejkowe konta straszą karmą. Czyżby to z jednego źródła wypływało - ironizowała.
Ktoś w pewnym momencie przywołał nawet nieżyjącego już męża aktorki, Pawła Królikowskiego.
Pan Paweł się w grobie przewraca... - czytamy.
Ostrowska-Królikowska miała dla złośliwej internautki radę.
Taka młoda osoba, a już jad sączy. Po co? Żyj kolorowo i nie bądź złośliwa.
Babcia Vincenta powiedziała też nieco o wnuku.
Miałam panią za zupełnie inną osobę. Pozory mylą jak widać. Rozczarowanie totalne. Żal tylko Vincenta i Asi - napisała (była?) fanka.
Nad Vincentem proszę się nie użalać. Jest zdrowym, ślicznym chłopcem. A pozory mylą, zgadzam się - zakończyła dyskusję.
Cześć komentarzy zniknęła już z profilu Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej. Screeny wszystkich znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu.