O Antku Królikowskim było ostatnio cicho. Wszystko dlatego, że po tym, jak media rozpisywały się, że zostawił żonę jeszcze przed porodem (miał mieć romans z sąsiadką żony, Izabelą). Później chciał zorganizować walkę sobowtórów prezydenta Ukrainy z prezydentem Rosji. Internauci byli oburzeni, ale aktor hitów Patryka Vegi nie widział w tym niczego niestosownego. W końcu pod wpływem krytyki zrezygnował z tego pomysłu. Zatrudnił osobę, która zajęła się jego wizerunkiem, przeprosił, a później ogłosił, że choruje na stwardnienie rozsiane. Aktor na jakiś czas zniknął z mediów. Teraz jednak powrócił. Wszystko za sprawą awantury związanej z odwołanym chrztem syna.
Portal Pudelek 16 lipca opublikował zdjęcia, na których widać, jak Małgorzata Ostrowska-Królikowska i Antek Królikowski stoją przed kościołem. Wszystko dlatego, że Joanna Opozda odwołała chrzciny syna. Aktorka utrzymuje, że poinformowała ojca Vincenta i całą rodzinę Królikowskich najpierw o ceremonii, a później o jej odwołaniu. Opozda twierdzi, że odwołała wydarzenie, bo Królikowski zaprosił na nie jej ojca, który kilka miesięcy temu strzelał do swojej rodziny i Królikowskiego. Dariusz Opozda miał ponadto poinformować media o chrzcinach, natomiast Joannie zależało na tym, by na uroczystości nie pojawili się paparazzi. By udowodnić swoje zdanie, najpierw opublikowała oświadczenie, a później screeny korespondencji z bratem Antka Królikowskiego, Janem Królikowskim. Aktorka w SMS-ach zarzucała Królikowskiemu kilka rzeczy. Przede wszystkim utrzymywała, że Antek Królikowski rzekomo nie wywiązuje się z obowiązku i nie płaci zasądzonych na syna alimentów. Twierdziła też, że aktor nie interesuje się Vincentem - miał nie widzieć go już półtora miesiąca.
Ciekawe, o co pytasz Antka, skoro nie widział syna półtora miesiąca. Nie płaci alimentów na Vincenta, które zasądził sąd. Antek nie interesuje się dzieckiem tak jak i ty - czytamy.
Na tym nie koniec. Opozda zarzuca też całej rodzinie Królikowskich interesowność.
Dopiero jak chciałam zrobić synkowi chrzest, wszyscy się zainteresowaliście, bo zależy wam tylko na tym, żeby dobrze wypaść PR-owo i móc zrobić sobie zdjęcie. Nawet nie miałeś ochoty poznać naszego syna, nie widziałeś go na oczy od jego narodzin i nagle pomysł, żebyś został chrzestnym. To świadczy o tym, na czym wam zależy. Bo mnie zależy na moim dziecku, które wychowuję samotnie, bez jakiejkolwiek pomocy Antka - grzmiała.
Skontaktowaliśmy z Antkiem Królikowskim z prośbą o komentarz w sprawie. Do momentu publikacji artykułu jednak nie odpowiedział.