Więcej na temat rodziny królewskiej znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Mimo że od śmierci księżnej Diany w sierpniu minie już 25 lat, to pamięć po pierwszej żonie księcia Karola jest wciąż żywa. Na temat zmarłej "królowej ludzkich serc" powstała już cała masa dokumentów, a nawet dwa filmy. Szeroko komentowany jest również wątek księżnej w serialu Netfliksa "The Crown". Wśród tysięcy publikacji na temat życia i śmierci Diany Spencer z łatwością można się również natknąć na te pełne teorii spiskowych. Najwięcej dotyczy odejścia księżnej. Oficjalnie Diana zmarła w wypadku samochodowym 31 sierpnia 1997 roku w Paryżu. Nieoficjalnie za śmierć księżnej obwinia się nawet królową!
31 sierpnia 1997 roku księżna Diana i jej ówczesny partner - Dodi Al-Fayed opuścili paryski hotel Ritz, skąd mieli udać się do mieszkania egipskiego producenta. Pod hotelem było mnóstwo paparazzi, toteż para wraz z ochroniarzem i kierowcą skorzystała z tylnego wyjścia. Fotoreporterzy nie dali się oszukać i szybko ruszyli za czarnym mercedesem. Pościg trwał. Po kilkunastu minutach w tunelu Pont d'Alma samochód uderzył w betonowy filar. Al-Fayed oraz ochroniarz zginęli na miejscu. Księżna Diana została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła trzy godziny później.
Badania wykazały, że kierowca podczas jazdy miał 1,7 promila alkoholu we krwi, a także pozostałości po lekach antydepresyjnych. Co więcej, mercedes jechał z prędkością 160 km/h, a księżna nie miała zapiętych pasów. To wszystko złożyło się na tragiczny finał. Mimo to teorii spiskowych przez ćwierć wieku zdążyło nazbierać się całkiem sporo. Przypomnijmy te najpopularniejsze.
Pierwsze wątpliwości co do okoliczności wypadku pojawiły się jeszcze przed pogrzebem księżnej Diany. Zmasakrowany samochód, w którym zginęła, został usunięty z tunelu zaledwie 90 minut po kolizji. Co poniektórzy uważali, że pozbyto się go tak szybko, aby zatrzeć ślady. Co więcej, wówczas wyszło na jaw, że taśmy z kamer, które nagrały wypadek w tunelu, zaginęły. Nie wiadomo jednak, czy takie w ogóle istniały.
Duże emocje wywołała również teoria o Fiacie Uno, który podczas feralnego wypadku również był w tunelu. Na czarnym mercedesie znaleziono ślady białego lakieru i okruchy ze szkła reflektorów innego wozu. Świadkowie zeznawali, że widzieli w białym fiacie mężczyznę w wieku około 40 lat, któremu towarzyszył duży pies na przednim siedzeniu. Policja szybko ustaliła, że za kierownicą wcześniej wspomnianego auta siedział paparazzi James Andanson. Mężczyzna przyznał, że był wówczas w tunelu, ale zapewniał, że nie brał udziału w kolizji. Trzy lata później ta wersja została podważona, bowiem w maju 2000 roku auto zostało znalezione spalone w lesie. W środku znaleziono zwłoki Jamesa Andansona. Nie każdy wierzył w taki zbieg okoliczności. Sprawców podpalenia nie znaleziono. Wyznawcy teorii spiskowych uznali, że fotograf zginął, bo wiedział zbyt wiele.
Rodzina królewska również musiała znaleźć się w teoriach spiskowych dotyczących śmierci księżnej Diany. Zacznijmy od pierwszego podejrzanego, czyli księcia Karola. W 2003 roku pojawiły się informacje, że Lady Di wysłała kiedyś list do swojego kamerdynera Paula Burrella. Miała wyrazić w nim strach o własne życie i być przekonana, że książę Karol chce, aby zginęła.
Mój mąż planuje "wypadek", awarię hamulców w moim samochodzie i poważny uraz głowy - miała napisać w liście.
Nikt nie potwierdził jednak autentyczności wspomnianego listu. Przyjaciółka księżnej zeznała, że ten mógł zostać podrobiony nawet przez samego kamerdynera, a księżna nie miała powodów do obaw. Mimo to w 2005 roku książę Karol został przesłuchany w tej sprawie. Mówił wówczas, że nie miał pojęcia na temat rzekomych obaw księżnej Diany oraz listu.
Księżna Diana nie była wygodna dla rodziny królewskiej. Podczas małżeństwa z księciem Karolem niejednokrotnie upubliczniała sekrety członków rodziny, a także upokarzała. Co więcej, miała posiadać taśmy, świadczące o tym, że rodzina królewska jest zamieszana w handel żywym towarem. Dlatego rzekomo Windsorowie zlecili zabójstwo niepokornej księżnej służbom specjalnym. Podobnego zdania był również ojciec Dodi Al-Fayeda - Mohamed. Egipski milioner uważał, że rodzina królewska nie zaakceptowała związku Lady Di z ich synem, co również miało być ich motywem do zlecenia zbrodni.
Mohamed Al-Fayed wydał setki tysięcy funtów, aby udowodnić, że w wypadku maczali palce agencji MI6. Po części mu się to udało, bo zdemaskował dwóch agentów, którzy obserwowali Dianę. Okazało się jednak, że robili to zgodnie z przepisami o ochronie najważniejszych osób w państwie. To jednak nie wszystko. Detektywi wynajęci przez Al-Fayeda odkryli, że księżna była również podsłuchiwana przez agentów amerykańskiego wywiadu. Gdy ta informacja obiegła media, rozpoczęły się spekulacje, że dla zatarcia śladów sprawę "wypadku" zlecono CIA.
Niedługo później poważny dziennik "The Independent" obwieścił, że księżna Diana podczas wypadku spodziewała się dziecka. Trudno było to zweryfikować, bowiem gazeta powoływała się na anonimowe źródło. Rzekoma ciąża dolała oliwy do ognia i sprawiła, że miłośnicy teorii spiskowych zaczęli układać sobie wszystko w jedną całość. Dziecko w drodze miało oznaczać, że Diana planuje poślubić Dodiego. Właśnie taką informację miał przekazać amerykański wywiad temu brytyjskiemu, który poinformował o wszystkim rodzinę królewską. Wtedy już miał zapaść wyrok.
Ciało księżnej Diany szybko zabalsamowano, przez co nie można było już rozpoznać podczas kolejnych sekcji śladów ciąży. Kilka dni przed wypadkiem świat obiegły zdjęcia Diany w kostiumie kąpielowym, zrobione podczas wakacji w Saint Tropez. Miała już wtedy mieć nieco zaokrąglony brzuch, co tylko podsyciło plotki. Lekarka Dominique Lecomte w protokole medycznym jednoznaczni stwierdziła, że księżna nie była w ciąży. Zwolennicy teorii spiskowych uznali to za mistyfikację, za którą stał wywiad, tym razem francuski.
O upozorowaniu śmierci wielkich sław słyszeliśmy już nie raz. Teorie spiskowe głoszące, że Michael Jackson, Elvis Presley czy Tupac wciąż żyją, pojawiają się od dekad. Nie inaczej było w przypadku księżnej Diany. Są tacy, którzy uważają, że matka Williama i Harry'ego żyje gdzieś ze swoi ukochanym pod zmienioną tożsamością. Aby rozpocząć życie na nowo, upozorowała własną śmierć. Nawet identyfikacja zwłok oraz sekcja nie przekonują miłośników tej teorii, że to nieprawda.