Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl
Proces o zniesławienie przeciwko Amber Heard budzi skrajne emocje na całym świecie. Johnny Depp za wszelką cenę próbuje udowodnić, że nigdy nie uderzył byłej żony, o co został oskarżony. Na szali są wielkie pieniądze i reputacja obojga. Marc Trent, prawnik z Chicago, który prowadzi na TikToku konto Trentlawfirm, wskazał, kto jego zdaniem wygra "proces dekady".
Marc Trent nie ma wątpliwość, że wyrok będzie korzystny dla Johnny'ego Deppa. Wskazał trzy powody, dla których to aktor po zakończeniu procesu opuści sąd z podniesioną głową.
Po pierwsze: dowody. Kiedy masz sprawę, chcesz mieć mocne dowody. Wydaje się, że on właśnie to ma. Po drugie: świetny świadek. Sposób w jaki Depp zeznaje, jego osobowość, umiejętności aktorskie, asertywność i pewność siebie, robienie show - on to wszystko ma. Po trzecie: Jej prawnik (adwokatka Amber Heard - przyp. red.) sprzeciwia się swoim własnym pytaniom. Nikt tego nie robi. To sprawia, że traci wiarygodność. Ludzie patrzą na to, jak prawnicy reprezentują klientów i sprawę. Jeśli adwokat jest wiarygodny, ma mocne dowody, przysięgli opowiadają się po jego stronie. Jeśli masz prawnika, który sam sobie zaprzecza, sprawa staje się trudna do wygrania - twierdzi Marc Trent.
Amber Heard utrzymuje, że były mąż wiele razy ją pobił, złamał nos i dokonał napaści seksualnej butelką. Nie ma jednak dowodów w postaci wyników obdukcji lekarskiej czy zeznań naocznych świadków. Po żadnym z incydentów nie zgłosiła się do szpitala. Kilka tygodni po rzekomej napaści seksualnej zostawiała natomiast Deppowi notatki miłosne, w których twierdziła, że coraz bardziej go kocha. Dziennik pary, który został pokazany w sądzie, jest jednym z dowodów po stronie Deppa.
Johnny Depp utrzymuje, że nigdy nie podniósł ręki na Amber Heard, ani na żadną inną kobietę. W sądzie z ust świadków padły natomiast słowa o tym, że miał problemy z agresją, zazdrością i był uzależniony od alkoholu i narkotyków.
Zdjęcia z procesu znajdziesz w galerii na górze strony.