W ostatnich dniach coraz więcej aktorów otwarcie mówi, co działo się za zamkniętymi drzwiami Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Wielu z nich spotkało się z upokorzeniem, przemocą, prześladowaniem. Swoją historię opowiedziała już między innymi Weronika Rosati, potem Joanna Koroniewska. Teraz głos zabrał Michał Żebrowski. Okazuje się, że aktor miał o wiele więcej szczęścia i spotkał na swojej drodze właściwych nauczycieli oraz wykładowców.
Michał Żebrowski opublikował na Instagramie czarno-białe archiwalne zdjęcie z czasów studiów. Pozuje na nim ze Zbigniewem Zapasiewiczem, aktorem i wykładowcą na łódzkiej filmówce. W ten sposób Michał Żebrowski postanowił opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z tym miejscem.
Był rok 1991. Dwa lata po upadku komuny. Dostałem się właśnie na wydział aktorski PWST w Warszawie. Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna, czyli obecna Akademia Teatralna, przeżywała wtedy, jak to się mówi, okres świetności - pisze aktor.
Żebrowski wspomniał, że jego rocznik od początku studiów był nietuzinkowy. Studenci nie chcieli brać udziału w otrzęsinach, które wiązały się z prześladowaniem.
Od pierwszego dnia studiów nasz, liczący 27 studentów rok, solidarnie opierał się tzw. „fuksówce” - czyli akademickiemu zwyczajowi otrzęsin - potrafiącemu wówczas trwać nawet kilka miesięcy. Organicznie nie chcieliśmy w niej brać udziału, czuliśmy do niej wstręt zarówno jako grupa, ale również każdy z nas jako osobne indywidualne wrażliwości. (...) Nasz „wyczyn” został opisany w specjalnym reportażu "Gazety Wyborczej" w tamtym czasie. Czuliśmy się wtedy bohaterami, bo mimo młodego wieku pokonaliśmy lęk przed szykanami - wyjaśnił aktor.
Michał Żebrowski poruszył również temat odpowiednio wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej, która powinna zadbać o bezpieczeństwo uczniów. Nawiązał tym samym do skandalicznych praktyk w łódzkiej filmówce. Aktor nie ukrywa, że szanuje uczniów, którzy potrafią się postawić starszym w słusznej sprawie.
Dobry nauczyciel. Przedszkole, szkoła, uczelnia to miejsca, gdzie młodzież powinna czuć się całkowicie bezpiecznie. W innym wypadku szkoła jest złą szkołą. Aby stworzyć studentom w uczelni właściwą atmosferę, należy latami konsekwentnie dbać o „jakość” kadry profesorskiej. Nie każdy znakomity aktor potrafi uczyć. I na odwrót. Niekiedy słabszy aktor, jako wykładowca, potrafi dochować się mnóstwa wspaniałych absolwentów. Bo po prostu umie uczyć. Cieszę się i kibicuję młodzieży, która ma odwagę postawić się starszym i wymagać kultury i szacunku dla siebie i swojej pracy. Również od swoich profesorów - dodał Żebrowski.
Aktor na swojej drodze w czasie studiów spotkał takich aktorów jak Anna Seniuk, Maja Komorowska, Ryszarda Hanin, Zofia Kucówna, Tadeusz Łomnicki, Gustaw Holoubek, Zbigniew Zapasiewicz. Rektorem był wtedy obecny Dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert.