Rozwód Daniela Martyniuka i jego rodzinne niesnaski to od ponad tygodnia temat numer jeden w polskim show-biznesie. Syn króla disco-polo coraz odważniej pierze publicznie swoje brudy. Niedawno komentował w mediach społecznościowych fakt, że jego bogato urodzona była żona pobiera od niego alimenty. 31-latek pokazał także prywatne zdjęcia Eweliny i nie szczędził niemiłych słów pod jej adresem.
Zobacz też: Daniel Martyniuk uderza w rodzinę byłej żony. Nawiązał do alimentów i wyśmiał teściów
W rodzinnym sporze Martyniuków chętnie zabiera głos mama Daniela. Danuta Martyniuk towarzyszyła synowi podczas ostatniej rozprawy rozwodowej, a także rozmawiała z dziennikarzami przed sądem. Zdaniem żony Zenona Martyniuka, matce małej Laury chodziło przede wszystkim o pieniądze.
Zobacz też: Danuta Martyniuk nie wytrzymała. Grzmi w kierunku byłej synowej. "Gów**ara zas**na". Mamy nagranie!
Mimo zapewnień mamy Eweliny, że jej córka nie wyszła za mąż za Daniela dla pieniędzy, Danuta Martyniuk wciąż jest wierna swojej teorii. W rozmowie z "Twoim Imperium" odniosła się do wyroku sądu w sprawie alimentów, które musi płacić jej syn. Martyniukowa przyznała, że nie skąpi pieniędzy dla wnuczki, jednak nie wyobraża sobie wspomagać finansowo byłą synową:
Na wnuczkę 1200 zł nie będę żałować, ale Ewelinie z jakiej racji? Zaraz znajdzie sobie faceta i my mamy ich utrzymywać? Niech się weźmie do roboty, a nie zdziera z Zenka - przyznała na łamach gazety.
Uważacie, że Danuta Martyniuk przesadza, czy być może jej obawy są słuszne?