Magdalena Ogórek przez siedem lat pracowała intensywnie w TVP Info. Dlatego po zmianach w mediach publicznych, zamiast szukać pracy w nowym miejscu, zajęła się pisaniem książki, która - jak zapowiada - = powinna zostać wydana na jesieni. Rynek telewizyjny się jednak o nią upomina, czym się właśnie pochwaliła podczas najnowszego Q&A na Instagramie. "Czy będzie pani w TV Republika? Bo jeszcze pani tylko mi brakuje i będzie pięknie" - zapytała jedna z osób, co nie przeszło bez uwagi byłej prowadzącej "W tyle wizji".
Okazuje się, że jakiś czas temu Magdalena Ogórek znowu mogła być koleżanką z pracy Danuty Holeckiej czy Anny Popek, bo - jak potwierdza sama zainteresowana - pojawiła się propozycja od TV Republika. Stacja notuje coraz większe wyniki oglądalności, więc Magdalena docierałaby do coraz szerszego grona odbiorców. Jednak ją odrzuciła. "Bardzo miło podziękowałam za złożoną propozycję. Kolegom i koleżankom życzę powodzenia i trzymam kciuki" - skwitowała i dodała, że ofert współpracy miała w ostatnim czasie więcej. "Otrzymałam dwie przemiłe propozycje - bardzo je doceniam, jednak jak oznajmiłam w styczniu - czas na przerwę - napisała. Przy okazji zapewniła, że "ma swoich widzów w sercu". A pamiętaliście, że swego czasu zdjęcia młodej Magdaleny Ogórek znalazły się w gazecie "Bravo"? Skrin z numeru znajdziesz w galerii na górze strony.
Magdalena Ogórek nie wyklucza, że za jakiś czas zmieni zdanie, bo zatęskni za telewizją i zdecyduje się do niej wrócić. - Tych pytań od państwa jest najwięcej - przyjmijmy, że nigdy nie mówię "nigdy", ale należy mi się przerwa - wytłumaczyła na Instagramie. Na razie nie chce zdradzać, o czym będzie jej nowa książka. Przypomnijmy, że jakiś czas temu musiała przyjąć atak Jarosława Jakimowicza. Aktor z "Młodych wilków" swego czasu prowadził z nią program "W kontrze" w TVP Info. Po zakończeniu współpracy nazwał ją "dziennikarzem genialnym", ale by nie było za pięknie, dodał, że jest "postacią straszną". - Donosiła na Rachonia, wielokrotnie chciała go sczyścić, a wszyscy to wiedzą - mogliśmy usłyszeć z ust Jakimowicza. Ona nie odpłaciła mu się ripostą. Gdy swego czasu zrezygnowała ze wspólnego prowadzenia programu "W kontrze", wykazała się dyplomacją. Zapytana o Jakimowicza stwierdziła: - Mówimy zupełnie innymi językami. Prezentujemy też może inne postawy naszego dialogu z widzami. Więcej nie mogę powiedzieć, ponieważ obowiązuje mnie pewien kanon kultury korporacyjnej - tłumaczyła "Super Expressowi".