Barbara Wypych w latach 2018-2021 wcielała się w "M jak miłość" w policjantkę Sonię Krawczyk - siostrzenicę Zofii Kisiel (Małgorzata Rożniatowska). Czy jest szansa, że lubiana przez widzów bohaterka zawita znowu w Grabinie? Plotek dowiedział się, że producenci bardzo by tego chcieli. Jednak aktorka zupełnie sobie tego nie wyobraża. Dlaczego? O tym i o powodach odejścia z hitu TVP, opowiedziała nam sama zainteresowana.
Barbara Wypych zdradziła nam kulisy swojego odejścia z "M jak miłość". Nie ma w tym żadnej afery. Okazuje się, że serialowa policjantka bała się zaszufladkowania, gdyby w produkcji TVP2 została dłużej. Jej wątek rozwijał się w błyskawicznym tempie i szybko dołączyła do grona głównych bohaterów. - To był, gdy odchodziłam, okres pandemiczny. Nagromadziłam za dużo projektów i nie byłam w stanie wszystkiego kontynuować na takim poziomie, na jakim ja bym chciała. Stwierdziłam, że z pewnych rzeczy muszą zrezygnować, żeby iść dalej i się rozwijać. Z "M jak miłość" było takie prawdopodobieństwo, że ja już zawsze będą kojarzona z tą policjantką. Bardzo ją lubiłam, kochałam tam przyjeżdżać na plan. To było moje pierwsze doświadczenie w serialu i taka większa popularność. Bardzo to doceniam, ale otworzyłam się na to, by iść dalej. Myślę, że się opłacało, choć były po drodze wyboje - wyznała nam Barbara Wypych.
Okazuje się, że produkcja chciałaby kontynuować jej wątek. Mimo że na planie serialu TVP2 nie było jej już dwa lata, ani myśli wracać. - Było kilka próśb od produkcji, bym wróciła do "M jak miłość", ale czułam zawsze, że to temat zamknięty. Nie dlatego, że nie chcę znowu planować z tamtą ekipą, ale z powodów ambicjonalnych. Wiedziałam, że jeżeli nie wyjdę z tej strefy komfortu, w której jestem, to się nie będę dalej rozwijać. Taki serial to bezpieczna przystań, ale trzeba otwierać nowe drzwi - powiedziała Plotkowi Barbara Wypych. W najbliższym czasie aktorkę będzie można zobaczyć w serialu "Camera Cafe. Nowe parzenie", który zadebiutuje na Playerze już 25 grudnia.