Dominika Chorosińska grała w "M jak miłość" w latach 2002-2009, gdy nic nie wskazywało, że zainteresuje się karierą polityczną w PiS. Na początek jej obecności w serialu Dwójki przypadł czas jego rekordowej oglądalności. Przypomnijmy, że nowa ministerka kultury i dziedzictwa narodowego w popularnym serialu TVP2 wcielała się w kochankę Krzysztofa Zduńskiego (Cezary Morawski) - Ewę Nowicką. Jej wątek wymyśliła ówczesna scenarzystka i pomysłodawczyni serialu o Mostowiakach - Ilona Łepkowska, która często podejmuje w mediach tematy związane z kulturą. To dzięki niej wcześniej mało znana aktorka stała się rozpoznawalna, ale wygląda na to, że dziś scenarzystka nie jest z tego faktu dumna. Pytana przez Plotka o awans swojej dawnej gwiazdy, reaguje emocjonalnie i nie jest chętna do rozmowy.
Zanim zdążyliśmy zadać pytanie Ilonie Łepkowskiej, po tym jak się przedstawiliśmy, powiedziała krótko. - Nie będę się wypowiadać na temat nominacji pani Dominiki. Nie śledziłam jej kariery politycznej, wiec nie będę się wypowiadać na temat tej nominacji i jej kompetencji. Proszę mnie nie prosić o komentarz. Wszyscy dziś dzwonią do mnie w tej sprawie - wyznała z lekkim zniecierpliwieniem była scenarzystka "M jak miłość". Chcieliśmy kontynuować rozmowę i zapytać ją w takim razie, jak wspomina pracę z Chorosińską w serialu TVP2. Czy dobrze wychodziło jej granie Ewy? Niestety po usłyszeniu naszego pytania, Ilona Łepkowska się rozłączyła, dziękując wcześniej za rozmowę.
O nominacji Dominiki Chorosińskiej przez Mateusza Morawieckiego wypowiedziała się za to w internecie Katarzyna Kwiatkowska. - To jest to tak obrzydliwe i wstrętne, że PiS po prostu wysłużył się słabymi dziewczynami i wziął je na te dwa tygodnie, bo faceci odmówili. To jest najgorsze ze wszystkiego, co widziałam do tej pory. (...) Dawno mnie coś tak nie wyprowadziło z równowagi - podsumowała na InstaStories komentatorka "Szkła kontaktowego".