Filip Dawidowicz z Łodzi nie miał łatwej gry w "Milionerach". Najpierw przytrafiło się mu kłopotliwe pytanie z mitologii, a później o czas, w jakim rozkładają się śmieci. Uczestnik był więc już przygotowany na to, że to najprawdopodobniej nie koniec problematycznych pytań. Kolejne dotyczyło flagi Azorów.
Uczestnik znalazł się w patowej sytuacji, bowiem nie miał już w zanadrzu żadnych kół ratunkowych. Musiał więc polegać wyłącznie na swojej wiedzy i intuicji. Pierwsza z nich niestety na niewiele się zdała, ponieważ pan Filip przyznał, że nie potrafi wskazać prawidłowej odpowiedzi.
Nie znam odpowiedzi na to pytanie, muszę kombinować - przyznał.
Intuicja podpowiadała mu, że odpowiedzi A oraz B są zbyt oczywiste, aby mogły być poprawne.
Gdybym był projektantem flagi, nie dawałbym tam psów, nawet gdyby były symbolem tego kraju.
Spośród dwóch pozostałych odpowiedzi, uczestnik wytypował wariant C "jastrząb". Wybierając go, ryzykował jednak 35 tysięcy złotych. Taka perspektywa najwyraźniej nie przeraziła pana Filipa, ponieważ po chwili poprosił on Huberta Urbańskiego o zaznaczenie właśnie tej odpowiedzi. Okazało się, że była ona prawidłowa, a uczestnik zdobył 125 tysięcy złotych.
W 388. odcinku "Milionerów" padło pytanie za 10 tys. złotych, które dotyczyło Bogini Selene. Uczestniczka skorzystała z koła ratunkowego, które pomogło jej w podjęciu właściwej decyzji.
Jakiś czas temu Hubert Urbański zadał pytanie związane z religią za tysiąc złotych. Pytanie brzmiało "W papieskim błogosławieństwie "Urbi et Orbi" - urbi znaczy miastu, a orbi?
"Milionerów" można oglądać od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.55 na antenie TVN-u.