Kabulę ludzie w Polsce pokochali dzięki Martynie Wojciechowskiej. Podróżniczkę poruszył los skrzywdzonej i zostawionej przez rodziców dziewczynki z Tanzanii, która z powodu albinizmu przeżyła piekło. W 2014 roku dziennikarka uczyniła z niej bohaterkę swojego dokumentu "Ludzie Duchy", a trzy lata później ją adoptowała. Kabula urodziła się 7 listopada, więc właśnie obchodzi kolejne urodziny. Te w tym roku były wyjątkowe, a świętowanie rozpoczęła znacznie wcześniej.
Martyna Wojciechowska niedawno wybrała się w podróż do ojczyzny adoptowanej córki. Obie chętnie relacjonowały, jak upływa im wspólnie czas, a także uczciły urodziny Kabuli. "Z małym wyprzedzeniem świętowałyśmy ten wyjątkowy dzień wspólnie w Tanzanii!" - napisała w najnowszym poście podróżniczka. Ze zdjęć, które opublikowała na Instagramie 7 listopada, dowiadujemy się, że solenizantka miała biało-zielony tort z napisem: "We love you Kabula". Na cieście znalazł się symbol związany ze studiami, na jakie uczęszcza 23-latka. To dumna studentka prawa, odnosząca spore sukcesy. Oprócz zdjęć, na których widzimy, jak się obie bawiły, Martyna Wojciechowska opublikowała życzenia.
"Kabulka, życzę ci, żebyś dalej spełniała marzenia, odważnie zdobywała świat i latała wysoko! Jestem Twoją największą fanką" - napisała gwiazda TVN. Oprócz tego przytoczyła ich wspólną historię. "Poznałyśmy się prawie dziesięć lat temu, w 2014 roku. Dzisiaj to dorosła, pewna siebie kobieta! Cieszę się, że mogłam towarzyszyć Jej w tej drodze" - dodała. Przy okazji Martyna Wojciechowska podzieliła się tradycją urodzinową, jaka panuje w Tanzanii. Okazuje się, że "osoba świętująca każdego gościa powinna nakarmić małym kawałkiem tortu nadzianym na wykałaczkę". Zdjęcia Martyny Wojciechowskiej i Kabuli, nie tylko z ich imprezy, znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Martyna Wojciechowska - ile ma dzieci?
Martyna Wojciechowska ma jedną biologiczną córkę, a także dwie adoptowane. Marysia pochodzi z jej związku z Jerzym Błaszczykiem, który zmarł po walce z chorobą. Oprócz Kabuli podróżniczka zaopiekowała się także Tatu. To pierwsza z nich poprosiła dziennikarkę, by pomogła jej przyjaciółce. "Jest młodsza ode mnie o dwa lata. Często ludzie na ulicy mówią, że wyglądamy jak bliźniaczki. Wszystko robimy razem. Możemy mieć nawet jedno mydło do mycia i będziemy się nim dzielić. To mój przyjaciel. Sprawia, że chcę skończyć szkołę w przyszłym roku i iść na studia" - opowiadała kiedyś 23-latka.