Król Karol III objął tron zaraz po śmierci królowej Elżbiety II, a więc 8 września 2022 roku. Oficjalna koronacja, podczas której monarcha złożył przysięgę koronacyjną, odbyła się z kolei 6 maja 2023 roku. Jako król Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej oraz 14 innych, suwerennych królestw Wspólnoty Karol III nie ma więc dużego stażu. Staż ten wydaje się wręcz mikroskopijny, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę, że królowa Elżbieta II dzierżyła władzę przez 70 lat. Oczywiście to niemożliwe, by 75-letni obecnie król Karol III dorównał zmarłej matce w tym zakresie. Jednak mało kto przypuszczał, że jego władza może trwać tak krótko. Teraz jednak pojawiły się spekulacje, że król być może niebawem abdykuje.
Pierwsze plotki o tym, że król Karol III ma zrzec się korony, pojawiły się w zagranicznych mediach. Portal New Idea powołując się na informatora, podaje, że monarcha ma ustąpić ze stanowiska w okresie świątecznym, "aby zregenerować siły i naładować akumulatory". Skąd taka decyzja? Rzekomo król ma być wykończony.
Karol odczuwa skutki tych dwóch ostatnich tur wyjazdów i wydarzeń, i musi o siebie zadbać. (...) On i królowa Camilla chcą odpocząć przez kilka tygodni" - podaje informator portalu.
Niepokojących scenariuszy jest więcej, bowiem spekuluje się, że zrzeknie się na stałe tronu w ramach pięcioletniego planu abdykacji, a więc kiedy skończy 80 lat. Tak zakłada między innymi Clive Irving - bliski pałacowi autor książek o royalsach. "Myślę, że Karol czuje, że jego obowiązkiem jest służyć, czekał na to tak długo, ale wie również, że jest najstarszą osobą, która kiedykolwiek została koronowana" - powiedział pisarz w rozmowie z portalem Daily Express. Oczywiście władzę przejąłby wówczas książę William. Irving sugeruje, że ten doskonale ma zdawać sobie sprawę, że nastąpi to dokładnie za pięć lat. "Myślę, że została zawarta umowa, wedle której kiedy Karol skończy 80 lat, zrezygnuje i przekaże władzę. Wie, że książę William jest o wiele lepszą twarzą dla monarchii niż on" - ocenił.
Nie jest żadną tajemnicą, że król Karol ma kłopoty ze zdrowiem. Bardzo źle czuł się tuż przed koronacją - wówczas chodziło o jego kondycję psychiczną. Objawem poważnych chorób mogą być także jego spuchnięte palce - nazywane też przez brytyjskie media "kiełbasianymi". O problemie z dłońmi monarchy głośno jest od dawna, jednak jakiś czas temu zasięgnęliśmy opinii flebologa (lekarz naczyniowiec), który wskazał, jakie potencjalnie choroby mogą objawiać się właśnie takimi opuchnięciami. "Przy opuchniętych palcach wachlarz schorzeń, które mogą to powodować, jest bardzo duży. Opuchnięte palce są objawem większej przepuszczalności ścian naczyń i retencji wody, co może być spowodowane wieloma schorzeniami takich jak reumatoidalne zapalenie stawów, choroby nerek, alergie, reakcje autoimmunologiczne. Opuchlizna może być też efektem ubocznym po zastosowaniu niektórych leków, przejściu gruźlicy, a także po przejściu zakażenia wirusem Covid-19. Klinicznie opisuje się objaw "puffy hands", który jest wynikiem zespołu przesiąkania włośniczek. Najważniejsze jest jednak, aby ten objaw połączyć z innymi objawami, które towarzyszą pacjentowi" - powiedział w rozmowie z Plotkiem doktor Łukasz Paluch. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.