Syn Anny Przybylskiej upamiętnił zmarłą mamę. Czekał z tym do pełnoletności

Szymon Bieniuk to 18-letni syn Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka. Nastolatek postanowił upamiętnić zmarłą matkę. Wziął przykład z siostry.

Choć od śmierci Anny Przybylskiej minęło prawie dziesięć lat, pamięć o niej wciąż jest żywa. Aktorka związana była z Jarosławem Bieniukiem. Para doczekała się trójki dzieci - Oliwii, Szymona i Jana. O ile pierwsza z nich z powodzeniem robi karierę w mediach, o tyle synowie Przybylskiej są nieco bardziej na uboczu blasku fleszy. Szymon Bieniuk ma już 18 lat i jest aktywny w mediach społecznościowych. Niedawno pochwalił się tatuażem, który zrobił, aby upamiętnić swoją zmarłą mamę.  

Zobacz wideo Ewa Kasprzyk chciała, żeby córka miała "normalną" pracę

Syn Anny Przybylskiej zrobił sobie tatuaż. Nawiązuje do zmarłej matki

Szymon Bieniuk wytatuował sobie na klatce piersiowej datę urodzin Anny Przybylskiej - "26.12.1978". Kadrami z zabiegu podzielił się na Instagramie. Taki sam napis pod żebrami ma córka aktorki, Oliwia BieniukZdjęcia dzieci Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka znajdziecie w naszej galerii u góry strony. 

Szymon Bieniuk zrobił sobie tatuaż
Szymon Bieniuk zrobił sobie tatuaż Szymon Bieniuk zrobił sobie tatuaż, fot. Instagram bieniuk_szymon

Najmłodszy syn Anny Przybylskiej ledwo ją pamięta

Córka Przybylskiej, Oliwia, ma już 21 lat, a Szymon niedawno osiągnął pełnoletność. Najmłodszym z rodzeństwa jest Jan Bieniuk, który niebawem skończy 13 lat. Kiedy odeszła jego mama, był jeszcze małym chłopcem. Jakiś czas temu został zapytany przez "Vivę!" o to, jak ją wspomina. Słowa syna aktorki łamią serce - Jan ledwo pamięta swoją matkę. - Coś pamiętam. Na przykład, kiedy ufarbowała włosy na blond. Weszła do łazienki z czarnymi, a wyszła z jasnymi. A mnie zamurowało, bo prawie jej nie poznałem. Wyobrażam sobie jej zapach i dotyk, i jak mnie przytulała - mówił.

Nastolatek jednak stara się nie załamywać i dziś radzi sobie ze stratą dużo lepiej niż kiedyś. - Codziennie (myślę o mamie - przyp.red.) i wtedy moja twarz robi się smutna. Staram się więc myśleć o jej uśmiechu, bo ja też robię się wtedy weselszy. Teraz zresztą jest mi łatwiej niż kiedyś. Tak bardzo za nią tęskniłem. A jak myślę o mamie, to zastanawiam się, co by powiedziała na to czy na tamto. I że pewnie by na mnie nakrzyczała, że nie włożyłem talerza do zmywarki. Pogodziłem się z tym, że jej nie ma - skwitował.

Więcej o: