Jeśli stan likwidacji TVP się przeciągnie, seriale znikną z anteny. "Nowych odcinków nie będzie" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Rewolucji w TVP ciąg dalszy. Nie mamy dobrych wieści dla fanów produkcji, które dotychczas nie były związane z polityką. Mogą zniknąć.

Telewizja Polska jest w stanie likwidacji. Co to oznacza dla widzów? Póki co, nie ma co spodziewać się wielkich zmian na antenie. Ale możliwe, że w okolicach wiosennej ramówki popularne seriale czy programy TVP premierowo nie będą emitowane. Chodzi o oszczędności w trudnych politycznych czasach. Plotek rozmawiał z jednym z twórców uwielbianej produkcji. Nie mamy dobrych wieści. 

Zobacz wideo Stockinger zdradza kulisy "Klanu". Mówi o cenie grania doktora Lubicza

"Klan" zniknie z TVP? Produkcja zabrała głos

Producenci popularnych seriali TVP powiedzieli nam, że stan likwidacji mediów publicznych może potrwać nawet do wyborów prezydenckich w 2025 roku. Na dniach uwielbiane seriale nie znikną, ale wiosenna ramówka TVP stoi w tym wypadku pod wielkim znakiem zapytania. Przy pandemii COVID-19 seriale zniknęły z anteny z dnia na dzień. Możliwe, że za jakiś czas czeka ich to samo. - Bez budżetu, którego teraz nie ma, nowych odcinków nie będzie. Z telewizją umowa na "Klan" jest do końca maja na nagrywanie i do tego czasu może pociągniemy z realizacją. Na razie odcinki do lutego nakręcone. Teraz pojedziemy chyba z kolejnymi z zapasów budżetu, ale jak tak dalej pójdzie, to boimy się, że nie będzie nowych odcinków po wakacjach - opowiada nam nieoficjalnie osoba z produkcji "Klanu". 

Barbara Bursztynowicz na planie serialu 'Klan'.
Barbara Bursztynowicz na planie serialu 'Klan'. Serialowa Elżbieta nie wróci już do domu na Sadybie? Fot. screen 'Klan' TVP VOD

Karolina Korwin Piotrowska pociesza fanów seriali TVP po likwidacji 

Jaki los czeka teraz TVP w stanie likwidacji? Fani znanych produkcji TVP boją się ich przedwczesnego zakończenia. Na ten temat przecież niedawno grzmiały "Wiadomości". Sugerowano, że gdy wraz z nowymi rządami budżet na TVP zostanie zamrożony, z anteny spadną premierowe odcinki "M jak miłość" czy "Jednego z dziesięciu". Karolina Korwin Piotrowska o to, póki co, by się nie martwiła. - Nie wiemy, jak długo ten stan likwidacji potrwa. Myślę, że póki co, emisja "M jak miłość" i flagowych produkcji TVP rozrywkowych, w których są też znane programy, nie jest zagrożona. Wszystko zawsze jest kręcone z wielkim wyprzedzeniem. To kręci się sezonami i na pewno do wiosny mają zrobioną chociaż część kolejnego sezonu. To nie jest problem. Ameryka poradziła sobie ze strajkiem aktorów, to tym bardziej my, mała Polska sobie poradzimy bez Telewizji Polskiej, jakby coś na jakiś czas zniknęło. Jak ktoś się boi, że nie będzie zaraz miał "M jak miłość", to powiem tak... Mamy XXI wiek, i oferta w streamingu jest taka bogata, że jest w czym wybierać. To nie jest tak, że rynkiem rządzi tylko TVP, TVN i Polsat. Warto wejść do sieci i tam poszukać świetnych produkcji. Mamy taki ogromny wybór, że nie ma się o co martwić. A archiwa TVP są takie ogromne, że zawsze będzie tam co emitować. Poszerzmy horyzonty - stwierdziła dziennikarka w rozmowie z Plotkiem.

Więcej o: