Joanna Przetakiewicz jest właścicielką trzech nieruchomości: luksusowego apartamentu na Żoliborzu, mieszkania w Londynie oraz stuletniej rezydencji w podwarszawskim Konstancinie. Odkąd projektantka zamieszkała w ekskluzywnej willi ukochanego (Rinke Rooyens), powoli pozbywa się swoich posiadłości. Lokum w stolicy wystawiła na sprzedaż (po uprzedniej zniżce) za, bagatela, dziewięć milionów złotych, natomiast dom w obleganym przez gwiazdy mieście wyceniła na 13 milionów złotych. Joanna zareklamowała rezydencję w materiale filmowym nagranym dla "Dzień dobry TVN". Budynek robi wrażenie?
Projektantka zaprosiła kamery do podwarszawskiej rezydencji, której chce się pozbyć za kilkanaście milionów złotych. Nieruchomość przetrwała II wojnę światową, a nad jej renowacją czuwał sam szef budowy Zamku Królewskiego.
Ten dom jest jak przeniesiony z Riwiery Francuskiej, w zasadzie brakuje tu tylko palm. Budynek ma dokładnie 101 lat. Tu się nigdy nic złego nie wydarzyło, nie było nigdy żadnych bombardowań. Ten dom nie był nigdy podzielony na wiele mieszkań komunalnych. Wszyscy właściciele bardzo o tę nieruchomość dbali - opowiadała Przetakiewicz.
Zaczęłam go remontować, ale trochę mnie to przerosło. W związku z tym zebrałam znakomitą ekipę i architektów. Przede wszystkim szefem budowy był szef budowy Zamku Królewskiego - zaznaczyła w dalszej części materiału filmowego.
Założycielka domu mody La Mania wspomniała również o prestiżowej lokalizacji posiadłości. Mowa o Konstancinie-Jeziornie, czyli chętnie zamieszkiwanej przez gwiazdy podwarszawskiej miejscowości.
To takie polskie Beverly Hills - zachwalała.
Dlaczego Joanna chce pozbyć się nieruchomości?
Zdecydowałam, że ten dom sprzedam, kiedy wprowadziliśmy się do domu Rinke, który jest tuż obok, uwielbiamy go. Moja willa ma 770 metrów kwadratowych i działka ma 4 tysiące. - tłumaczyła w wywiadzie dla "Dzień dobry TVN".
Skusilibyście się na kupno tak ekskluzywnej willi?