Joanna Przetakiewicz paraduje pod studiem "DDTVN". Zielony garnitur piękny, ale oczy były zwrócone w kierunku jej bentleya. Cudo!

Joanna Przetakiewicz odwiedziła w sobotę studio "Dzień dobry TVN". Po rozmowie pozowała fotoreporterom w wiosennej stylizacji. Wyglądała zjawiskowo.

Joanna Przetakiewicz zasiadła w sobotni poranek na kanapie "Dzień dobry TVN". W rozmowie z Anną Kalczyńską i Andrzejem Sołtysikiem zdradzała, jak przeżyć święta radośnie w rodzinie patchworkowej. Po wywiadzie opuściła studio i niczym modelka na wybiegu paradowała po centrum Warszawy. Stylizacja genialna, ale nie bardziej niż jej auto.

Zobacz wideo Joanna Przetakiewicz o swojej edukacji: Wagarowałam. Raz nie zdałam

Joana Przetakiewicz paraduje pod "DDTVN". Zielony garnitur piękny, ale show skradł jej Bentley

Joanna Przetakiewicz nie pojawia się na szklanych ekranach zbyt często, ale kiedy już nadarzy się okazja, wygląda olśniewająco - piękny makijaż, perfekcyjnie ułożone włosy i przemyślane stylizacje. W sobotę postawiła na zielony, nieco oversize'owy garnitur. Dopasowała do niego czarne sandałki na wysokim obcasie. Gwiazda, choć często dobiera jakąś torebkę do swojej stylizacji, tym razem z tego zrezygnowała - w dłoni trzymała jedynie telefon.

Joanna Przetakiewicz
Joanna Przetakiewicz KAPiF

Kiedy Joanna skończyła pozować kilkunastu fotografom zgromadzonym na rogu Hożej i Marszałkowskiej, udała się do swojego auta. Pod budynkiem czekał na nią czarny bentley (warty prawdopodobnie ponad milion złotych) z kierowcą. Celebrytka wsiadała do niego z pełną gracją i trzeba przyznać, że takie cacko bardzo do niej pasuje. Nic dziwnego, w końcu gwiazda uwielbia luksus - z wzajemnością!

Bentley Joanny Przetakiewicz
Bentley Joanny Przetakiewicz AKPA

Joanna Przetakiewicz - święta w rodzinie patchworkowej

Podczas wizyty w programie śniadaniowym projektantka opowiedziała, jak w jej przypadku wyglądają święta w rodzinie patchworkowej. Przyznała, że choć zdarzają się trudne momenty, to nie ma sytuacji bez wyjścia.

Związek z Rinke jest moim trzecim poważnym. Bardzo dobrze znam sytuację rodziny patchworkowej. To są niewątpliwie trudne sytuacje, bo pojawiają się emocje, uczucia, czasami żalu czy pretensji, które są zrozumiałe. Ja i Rinke spotykaliśmy się jako dwie rożne osoby. My mieliśmy czystą kartę. Rozmawiam z dziewczynami z "Ery nowych kobiet" i dziś wiem jedno. Nie ma sytuacji bez wyjścia. (...) Szkoda czasu i naszych bliskich, żeby wnosić atmosferę napięcia przekonywała, dając do zrozumienia, by wyciągnąć rękę do byłych partnerów.

Zdrowe podejście?

Więcej o: