• Link został skopiowany

Cztery aktorki oszukane metodą "na policjanta". Straciły milion złotych! Gessler, Lewandowskiej i Hyży też to groziło

Metoda "na wnuczka" już przeszła do lamusa? Oszuści wymyślają coraz to nowsze sposoby na wyłudzanie pieniędzy - teraz podają się między innymi za policjantów. Złodzieje uśpili czujność kilku aktorek, które straciły blisko milion złotych.
Anna Lewandowska, Lara Gessler, Agnieszka Hyży
Instagram/ @annalewandowskahpba, @lara_gessler, @agnieszka_hyzy

Od kilku miesięcy gwiazdy ostrzegają przed oszustami, którzy dzwoniąc, podają się za policjantów i informują o czyhającym na ich majątek niebezpieczeństwie oraz nakłaniają do przelania dużej sumy pieniędzy w celu "walki" z przestępcami. W takiej sytuacji znalazły się między innymi: Anna Lewandowska, Agnieszka Hyży czy Lara Gessler. Celebrytki na szczęście nie uległy podejrzanym namowom. Ofiarą złodziei padły natomiast cztery inne kobiety, wszystkie są aktorkami i łącznie straciły niemal milion złotych. Ich sprawy trafiły do jednostek warszawskich prokuratur - podaje PAP, a za agencją inne media w Polsce. Fakt, że sprawa trafiła do prokuratury potwierdził w rozmowie z nami rzecznik prasowy komendy stołecznej policji. 

Lewandowska i Gessler nie dały się nabrać na metodę "na policjanta"

Pod koniec lutego Lara Gessler opisała na Instagramie dość niepokojącą sytuację. Oszuści próbowali wyłudzić od niej pieniądze, jednak czujność restauratorki była większa, niż przypuszczali. Córka Magdy Gessler zaproponowała im spotkanie, na które się nie zgodzili.

Próbowano mnie oszukać przez telefon. Pan się podał za policjanta, legitymował się, mówił, że jeśli mu nie wierzę, mogę wcisnąć "gwiazdkę", a później 112 i się połączę z policją (…) mówił, że jest z komendy przy Wilczej [w Warszawie - przyp. red], ja mu powiedziałam, że akurat jestem obok i mogę wpaść. Pan absolutnie się nie dawał przekonać, mówił, że to trzeba w tej chwili, bo mam telefon na podsłuchu, ludzie mnie obserwują i próbują mi się włamać na konto. Ja się nie dałam nabrać - wyznała.

Z podobnym problemem miała do czynienia Anna Lewandowska. Trenerka stwierdziła, że również jej znajomi odbierali podobne telefony. 

Odebrałam dzisiaj telefon od oszustów próbujących wyłudzić dane i pieniądze. Podobna sytuacja dotknęła moich znajomych, dlatego proszę, bądźcie ostrożni. Nie podawajcie żadnych danych osobom podającym się za policję czy prokuraturę przez telefon - przestrzegała.

Agnieszka Hyży obrażana przez złodziei

Agnieszka Hyży oprócz próby wyłudzenia pieniędzy musiała zmierzyć się z nieprzyjemnymi komentarzami złodziei. Oszuści zadzwonili do niej 23 lutego i gdy zauważyli, że ich niecny plan nie dojdzie do skutku, nazwali ją "pier***niętą celebrytką". 

Byłam akurat na spotkaniu zawodowym, gdy na mój telefon zadzwonił ktoś z numeru zastrzeżonego. Mężczyzna, który się ze mną połączył, poinformował, że jest policjantem i ma zgłoszenie, że ktoś próbuje wykraść pieniądze z mojego prywatnego konta, że mam się natychmiast stawić na komendę albo wyśle po mnie patrol. Zaczęłam nagrywać tę rozmowę, czułam, że coś jest nie tak. Gdy powiedziałam wprost, że wiem, że to jest jakiś wkręt albo podpucha, to się dowiedziałam, że jestem pier***niętą celebrytką - mówiła prezenterka w rozmowie z PAP.
Zobacz wideo Ilu oszustów, tyle metod na przywłaszczenie cudzych pieniędzy!

W przeciwieństwie do wspomnianych gwiazd na zagrywki oszustów dały się nabrać cztery aktorki (jedna z nich grała w filmach Patryka Vegi). Mężczyzna, który podawał się za policjanta o nazwisku Arkadiusz Nowicki, namówił je, by przelały sporą kwotę na wskazane konto bankowe i twierdził, że właśnie tam środki kobiet będą bezpieczne i chronione przed hakerskimi atakami. Ofiary straciły łącznie blisko miliona złotych. 

Jedno postępowanie dotyczy usiłowania wyłudzenia kwoty blisko 70 tys. euro. W pozostałych trzech sprawach doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, w dwóch wysokość szkody przekracza wartość mienia w znacznej wartości, tj. kwotę 200 tys. złotych. Dwa postępowania dotyczą również kierowania gróźb karalnych - poinformowała Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Z doniesień PAP wynika, że śledczy rozważają połączenie tych czterech spraw w jedno postępowanie.

Więcej o: