• Link został skopiowany

Martyna Gliwińska pierwszy raz opowiedziała o nieplanowanej ciąży: Spotkałam się z radami "lepiej usuń"

Martyna Gliwińska dołączyła do grona kobiet, które protestują przeciwko wyrokowi TK. Była partnerka Jarosława Bieniuka pierwszy raz opowiedziała o nieplanowanej ciąży.
Martyna Gliwińska
Instagram/martyna.gliwinska

Jesienią 2019 roku Martyna Gliwińska ogłosiła, że jest w ciąży z Jarosławem Bieniukiem. Wiadomość była dużym szokiem, bo nikt nie spodziewał się, że para wróciła do siebie. Niestety, nie na długo. Martyna Gliwińska przyznała wtedy w rozmowie z "Na żywo", że Jarosław nie interesuje się jej stanem.

Jarek postanowił nie interesować się nawet tym, jak ja się czuję i nie ma ze mną kontaktu. Po takim zachowaniu nie spodziewam się wiele, więc jestem przygotowana na samotne rodzicielstwo i mimo wszystko cieszę się, że zostanę mamą - mówiła w rozmowie z "Na Żywo" - powiedziała Martyna Gliwińska.

Więcej: Jarosław Bieniuk będzie ojcem? Martyna Gliwińska potwierdziła ciążę. Nie każdy jest zadowolony z tej radosnej nowiny

Dziś wiemy, że po narodzinach Kazika Jarosław Bieniuk sprawdza się w roli ojca i chętnie spędza z synem czas. Jednak dopiero teraz Martyna Gliwińska podzieliła się swoimi uczuciami, które towarzyszyły jej w pierwszych tygodniach nieplanowanej ciąży.

Zobacz wideo Martyna Gliwińska opowiada o ciąży

Martyna Gliwińska o nieplanowanej ciąży

Była partnerka Jarosława Bieniuka zabrała głos w ramach protestu przeciwko wyrokowi TK, który orzekł, że terminacja ciąży ze względu na ciężkie wady i śmiertelne choroby płodu jest niezgodna z Konstytucją. Martyna Gliwińska na Instagramie opublikowała zdjęcie z badania USG oraz swoje w zaawansowanej już ciąży. Fotografiom towarzyszy szczery i poruszający post.

Gdy latem zeszłego roku dowiedziałam się, że jestem w NIEPLANOWANEJ ciąży, mój świat wywrócił się do góry nogami. Spotykałam się wtedy z radami „lepiej usuń”. Wiadomo... Nie będę tego komentować... Tamtego lata byłam zupełnie inną dziewczyną, nie miałam pojęcia jak bardzo dziecko zmieni moje życie (pisząc to, mam dreszcze) ale wiedziałam, że zmieni się WSZYSTKO. Byłam przerażona. Cała ciąża była dla mnie koszmarem... - napisała Martyna Gliwińska.

Martyna Gliwińska podkreśliła, że wszystko było przeciwko niej i nie poczuła "żadnej cudownej fali energii", a "wszechświat niczego jej nie wyszeptał" ze względu na jej stan. Przyznała, że jest wierząca, ale to nie dlatego zdecydowała się nie usuwać ciąży. Jednocześnie uczula kobiety, by się nie poddawały i walczyły o swoje prawa, bo za chwilę mogą stracić wszystkie inne.

Nie usunęłam tej ciąży, bo nie zabiłabym dziecka. Bo dziecko to część mnie. Bo był zdrowy. Mógł się urodzić ZDROWY I ŻYĆ! Dziś kobiety nie walczą o to, by móc usuwać ciąże! Nie walczą o to, by zabijać nienarodzone dzieci! Jak czytam tego typu komentarze to otwiera mi się nóż w kieszeni... KOBIETO! Chodzi o to, żebyś MIAŁA PRAWO DO DECYDOWANIA O SOBIE. Jak dziś się poddasz, to jutro zabronią Ci wchodzenia do autobusu, w którym jest mężczyzna... bo do tego to prowadzi! 200 lat do tyłu. Wstyd, że trzeba to jeszcze tłumaczyć - napisała Martyna Gliwińska.

Martyna Gliwińska dodała również na koniec, że jest dumna ze wszystkich kobiet, które walczą o swoje prawa.

Zobacz też: Gwiazdy protestują po wyroku TK ws. aborcji. Na ulice Warszawy wyszli m.in. Trzaskowscy, Musiał, Zborowska

Więcej o: