Amber Heard zaprzecza, że załatwiła się w łóżku Johnny'ego. "To Depp ma toaletowe poczucie humoru"

Amber Heard i Johnny Depp wytaczają przeciwko sobie coraz cięższe działa. Ostatnio w ruch poszły oskarżenia o wypróżnianie się na łóżku. Depp oskarżał byłą żonę, ale ona wypiera się wszystkiego. Kupę w pościeli miał zostawić on.

Każdego dnia dowiadujemy się kolejnych szczegółów relacji, jaka łączyła niegdyś Johnny'ego Deppa i Amber Heard. Byli małżonkowie wzajemnie oskarżają się o stosowanie przemocy w związku, niepokojącą miłość do narkotyków i zdrady. Kilka dni temu Johnny uznał chyba, że wciąż jeszcze za mało ohydnych rzeczy opisały media i przyznał, że o rozwodzie z Amber postanowił ostatecznie, kiedy ta wypróżniła się na jego łóżko. Amber odbija piłeczkę - to ani nie była jej kupa, ani jej pomysł. A to wciąż nie wszystko.

Zobacz wideo

Johnny Depp i Amber Heard w sądzie kłócą się o "incydent kałowy"

Po ostatniej rozprawie, która odbyła się w Londynie we wtorek, jedno jest pewne: Amber Heard i Johnny Depp prędko nie dojdą do jakiegokolwiek porozumienia. Amber odpowiada teraz byłemu mężowi na jego zarzuty o defekację w łóżku, zaś DailyMail publikuje oświadczenie jej rzecznika i zdjęcia dowodu z pościeli.

Coś, co Johnny opisywał jako "przelanie się czary goryczy i ostateczny powód do rozwodu", Amber określa jako "obrzydliwy żart ze strony byłego męża". Po tym, jak pokojówka pary pokazała zdjęcia odchodów w pościeli, żadne z nich nie wyprze się, że do czegoś takiego w ogóle doszło w ich domu. Amber twierdzi jednak, że to nie ona jest sprawczynią "incydentu kałowego", a sam Johnny, który miał już wcześniej rozważać tego rodzaju niesmaczne "żarty".

Oskarżenia są absolutnie nieprawdziwe. Pan Depp w przeszłości mówił, że kiedyś zrobi taki "żart", co idzie w parze z jego "toaletowym" poczuciem humoru. Pan Depp chce odwrócić tym uwagę prasy - mówił rzecznik Amber w rozmowie z DailyMail.

Kluczowy świadek w sprawie - Sofia Vargas, pokojówka i sprzątaczka w ich apartamencie - uważa, że to, co znalazła w pościeli, na pewno nie należało do (jak utrzymuje Amber) któregokolwiek z dwóch małych terierów aktorki.

Amber Heard przypalała Johnny'ego Deppa papierosami?

We wtorek przed sądem zeznawał również ochroniarz Deppa, Malcolm Connolly. Opowiedział, jak odciągał swojego szefa od Amber, poranionego, ze śladami przypalania papierosem na twarzy i oderwanym kawałkiem palca. Dodał jednak, że Johnny na jego oczach nigdy nie uderzył swojej żony - niezależnie od tego, jak bardzo się kłócili, Depp ręce trzymał przy sobie, jak czytamy w zeznaniach przytoczonych przez Variety:

Nie akceptuję bicia kobiet, nieważne, kto by to robił - nawet mój szef, nawet gdyby to był papież. Nigdy nie widziałem, żeby uderzył Amber.

Kolejni świadkowie również bronią w tej kwestii Deppa. Przed sądem zeznawała między innymi Tara Roberts, menadżerka posiadłości aktora na Bahamach.

Nigdy nie widziałam, żeby Johnny, który jest nadzwyczaj łagodnym człowiekiem, był agresywny w stosunku do Amber lub kogokolwiek innego. Byłam jednak świadkiem, jak to Amber rzuciła się na Johnny'ego, ciągnęła go za włosy i atakowała go fizycznie. Relacja z Amber zmieniła go - kiedyś był otwartą osobą, teraz się wycofał, uciął kontakty z bliskimi - wyznała Roberts.

Mamy wrażenie, że to nie koniec sensacji, zaś sam proces przed londyńskim sądem dopiero się rozkręca.

Więcej o: