Więcej o skandalach związanych z Eurowizją przeczytasz w tekstach na stronie głównej Gazeta.pl.
Za nami 66. Konkurs Piosenki Eurowizji w Turynie, który wywołał międzynarodowy skandal. Zarówno ukraińscy, jak i polscy widzowie nie ukrywali zdziwienia, gdy wyszło na jaw, że członkowie ukraińskiego jury nie przyznali polskiemu reprezentantowi żadnych punktów. Jurorzy byli zobowiązani do niekierowania się osobistymi sympatiami, jednakże ich punktacja wywołała publiczne oburzenie. Mimo tego, że ukraińscy widzowie jako jedyni w głosowaniu SMS przyznali Krystianowi Ochmanowi pierwsze miejsce, decyzja jurorów spotkała się z falą krytyki. Ukraiński reporter, doniósł, że w jego kraju przeważa oburzenie, gdyż naród nie zgadza się z taką punktacją ukraińskiego jury. Do zamieszania odniósł się Wołodymyr Zełenski, który po raz kolejny wykazał się ogromnym taktem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nagie pośladki na scenie i Polska oskarżana o plagiat. Kontrowersji podczas Eurowizji było o wiele więcej
Prezydent Ukrainy 22.05 spotkał się z Andrzejem Dudą, który został powitany w Kijowie słowami: "Gość w dom, Bóg w dom". Rozmowa toczyła się w duchu jedności pomiędzy sąsiadującymi krajami. W pewnym momencie polityk nawiązał do Eurowizji i głosowania ukraińskich jurorów. Jak sam zauważył, naród ukraiński w internetowym głosowaniu przyznał polskiemu wokaliście maksymalną liczbę 12 punktów. Na to samo mogła liczyć Ukraina ze strony Polaków. Zdaniem prezydenta to pokazuje jedność i silną więź obu narodów.
Jedność naszych narodów musi pozostać niezmienna. Ani teraz, ani w przyszłości nikt nie ma prawa naruszać tej jedności. Ani nasi politycy, ani wrogo nastawieni agenci, ani nawet członkowie jury Eurowizji. Narody ukraiński i polski przyznały sobie po 12 punktów, dziś i na wieki - powiedział Zełenski.
Prezydent Ukrainy już wcześniej pogratulował sukcesu zespołowi Kalush Orchestra i wskazał, w jakim mieście zamierza zorganizować przyszłoroczny konkurs.
Nasza odwaga robi wrażenie na świecie, nasza muzyka podbija Europę! W przyszłym roku Ukraina będzie gospodarzem Eurowizji! Po raz trzeci w naszej historii. I wierzę – nie po raz ostatni. Zadbamy o to, aby pewnego dnia uczestnicy i goście Eurowizji gościli w ukraińskim Mariupolu. Wolnym, spokojnym, odbudowanym! Dziękujemy za zwycięstwo zespołowi Kalush Orchestra i wszystkim, którzy na nas głosowali! Nasz zwycięski akord w walce z wrogiem nie jest daleko" - napisał na Instagramie.