Ostatni odcinek "Tańca z gwiazdami" przyciągnął przed telewizory rekordową liczbę widzów, a to za sprawą gościnnego udziału Beaty Kozidrak. Piosenkarka zastąpiła na jeden odcinek Ewę Kasprzyk i razem z Rafałem Maserakiem, Tomaszem Wygodą i Iwoną Pavlović miała okazję oceniać uczestników tanecznego show. Tuż po zejściu z anteny Maserak udzielił wywiadu Plejadzie, w którym opowiedział, jak pracuje się z ikoną polskiej sceny muzycznej.
W sieci po najnowszym odcinku zaroiło się od komentarzy widzów, którzy docenili zaangażowanie Kozidrak. "Pani Beatka pięknie się prezentowała i bardzo ładnie komentowała występy. Super kobieta. Fajny pomysł na odcinek!", "Pani Beata powinna na stałe być w jury. Świetnie sobie poradziła" - czytamy. A co na temat piosenkarki miał do powiedzenia Rafał Maserak? - Czułem delikatne napięcie, (...) siedząc obok naszej diwy, królowej muzyki. To jest [ocenianie - przyp. red.] nie lada wyzwanie. Był delikatny stresik, (...) ale potem już coraz lepiej. Beata jest bardzo fantastyczną, ciepłą, miłą osobą, która wniosła naprawdę fantastyczną energię do naszego składu - przyznał.
Po czwartym odcinku "Tańca z gwiazdami" najwięcej mówi się o kontrowersyjnym występie Wiktorii Gorodeckiej i Kamila Kuroczko, którzy wykorzystali podczas choreografii lalkę-dziecko. Nie wszystkim przypadł do gustu ich pomysł na taniec współczesny. Co o całym zamieszaniu myślą uczestnicy? - Uważam, że nie dałoby się o tym temacie opowiadać w inny sposób, niż tylko przy jej obecności [lalki -przyp. red.] - stwierdziła w rozmowie z Pudelkiem Gorodecka. Podobnego zdania był również jej taneczny partner. - Symboliczne pokazanie macierzyństwa w ten sposób mogłoby nie dotrzeć tak głęboko. Bardzo spodobał mi się pomysł, że możemy rzeczywiście wykorzystać ten rekwizyt (…). W moim przekonaniu było to konieczne, by osiągnąć taki cel. - dodał.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!