Dziesiąty sezon hitowego show TVP "Rolnik szuka żony" powoli dobiega końca. Trzeba przyznać, że chociaż poznaliśmy już wybranków uczestników, to emocje wcale nie słabną. W ostatnim odcinku rolnicy i rolniczki wybrali się do domów kandydatów, aby poznać ich także z tej innej strony, pokazywanej tylko w otoczeniu rodziny. Jak potoczyły się te spotkania? Jak to już bywa w tym matrymonialno-rolniczym show, nie zabrakło wielkich zwrotów akcji, dramatów, a nawet łez.
Waldemar na początku ocenił zachowanie Ewy. Uznał, że kobieta za dużo analizuje. Kiedy ją o to zapytał, usłyszał, że potrzebuje jeszcze czasu, aby dać mu jasną deklarację. Przed kamerą wyznała natomiast, że obawia się, że nie jest w jego typie. Natomiast rolnik dołożył wszelkich starań przed odwiedzinami u jej rodziców. Przyjechał z prezentami. Wybrał także odświętną koszulę. Wydawało się, że zrobił na nich dobre pierwsze wrażenie, ale mama Ewy od razu ostrzegła widzów przed tym, jak może zachować się jej mąż. - Tata jest bardzo zazdrosny o Ewę. Wspiera ją - powiedziała.
Po spotkaniu z rodzicami Ewa zabrała Waldemara na randkę w specjalne miejsce dla niej - sanktuarium. Wykorzystała to, aby opowiedzieć mu nieco więcej o sobie. Nawiązała też do tego, jak jego rodzice traktowali ją, kiedy była na gospodarstwie. Żałowała, że nie mieli okazji poznać jej taką, jaką jest naprawdę. - Myśleli, że przyjechała tak o na wakacje - mówiła. Rolnik starał się ją pocieszyć. Zapewnił ją również, że chciałby rozwijać tę wiadomość.
Z pewnością najwięcej emocji od pierwszego odcinka wzbudza Waldemar. 41-letni uczestnik już na początku wydawał się być pewny, że ze wszystkich kandydatek najbardziej mu się spodobała Ewa. Dostrzegły do także pozostałe uczestniczki. Anna na randce zaczęła nawet ostrzegać rolnika przed tym, aby nie związywał się zbyt pochopnie z 30-latką. Także i widzowie uwierzyli, że po zakończeniu nagrań zwiążę się on właśnie z nią.
Tymczasem wiele wskazuje na to, że nie tylko jego relacja z Ewą spełzła na niczym, ale rolnik szybko znalazł pocieszenie. Ale to jeszcze nie koniec. Dorota na Instagramie odpowiedziała na kilka pytań fanów. W jednej z odpowiedzi zdradziła chyba za dużo, bo internauci zaczęli podejrzewać, że to ona związała się z Waldemarem. "Jest uczuciowym mężczyzną o pięknym wnętrzu. W telewizji tego niestety nie widać. (...) To była ciężka decyzja do samego końca, podjął ją na ten moment, jak się czuł. A czy to była dobra decyzja? Dowiemy się niebawem. (...) Niebawem wszystko się okaże" - rozpływała się nad rolnikiem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!