Eliza i Jay poznali się na planie piątej odsłony "Hotelu Paradise". Ich relacja budziła mieszane uczucia wśród widzów. Niektórzy krytykowali ich związek, nazywając go kontrowersyjnym. Inni z kolei obstawiali ich na zwycięzców. Zakochani odpadli jednak tuż przed finałem. Po zakończeniu show zdecydowali się kontynuować relację. Obecnie nadal są razem i planują wspólną przyszłość. Para zamieszkała w rodzinnych stronach Elizy. Niedawno pokusiła się o egzotyczny wyjazd do Kenii. Niestety, dawnych uczestników dopadła poważna choroba.
Eliza i Jay ostatnie miesiące spędzili w Afryce. Para postanowiła wyjechać w podróż życia. Choć oboje przeżyli wspaniałe chwile i są zadowoleni, nie zabrakło gorszych sytuacji. Para musiała zmierzyć się z poważną chorobą. Zarazili się czerwonką, która nieleczona może prowadzić nawet do śmierci. Niedawno w rozmowie z portalem Party.pl Eliza wspominała przerażające chwile. Nie kryła łez. "Byliśmy tak mocno chorzy, że gdyby Jay mnie nie wyciągnął do szpitala, ja przysięgam, płakałam na łóżku, leżałam, i przysięgam na swoich rodziców, płakałam, bo myślałam, że umrę" - wyznała.
Eliza dodała, że wraz z Jayem cały czas byli pod opieką lekarzy. Pomimo tego, czuła się strasznie. "Nigdy w życiu się tak źle nie czułam. Teraz się śmieję z tego, ale była masakra. Musieliśmy być pod kroplówką, dostaliśmy masę lekarstw, zastrzyków, nie wiem, jakim cudem z tego wyszliśmy" - podkreśliła w rozmowie. W czasie trwania choroby Eliza i Jay zmagali się z biegunką, wymiotami i wysoką gorączką. Na szczęście, po kilku dniach objawy zaczęły stopniowo ustępować. W końcu para w pełni wróciła do zdrowia. Nie da się jednak ukryć, że to doświadczenie nie należało do przyjemnych. Dawna uczestniczka "Hotelu Paradise" regularnie publikowała fanom nowe informacje na temat stanu zdrowia na profilu na Instagramie.
Choroba nie zraziła jednak Elizy i Jay'a do dalszych podróży. Uczestnicy "Hotelu Paradise" niedawno wybrali się na Zanzibar. Postanowili odwiedzić willę, w której kilka lat temu kręcono randkowe show. Jak się okazało, była kompletnie zaniedbana. Zakochani zastali posiadłość w opłakanych stanie. Eliza i Jay byli w szoku, bo jeszcze niedawno w tym miejscu rozgrywały się miłosne intrygi. Nie chcieli tego tak zostawić. "Historia tego miejsca jest naprawdę przykra. Skontaktowaliśmy się z właścicielką i chyba także się z nią spotkamy" - wyznali na relacji na instagramowym profilu. Dodali, że szczegóły przedstawią na swoim kanale na Youtube. ZOBACZ TEŻ: "Hotel Paradise". Wiktoria dopięła swego i zaśpiewała piosenkę promującą siódmy sezon. Internauci bezlitośni