Eliza i Jay byli uczestnikami ostatniej edycji "Hotelu Paradise". Ich relacja wzbudzała spore kontrowersje i widzowie byli przekonani, że rozpadnie się z hukiem tuż po zakończeniu programu. Tak się jednak nie stało i team "Eljay" ma się świetnie. Para jest zakochana i chętnie dzieli się w sieci relacjami z codziennego życia. Eliza i Jay mają nawet raczkujący kanał na YouTube, gdzie pokazują zagraniczne wycieczki i codzienne życie. Ostatnio wybrali się razem na wypad za miasto. Hotel, w którym się zatrzymali, tak bardzo spodobał się Elizie, że zmieniła dotychczasowe plany związane ze wspólną przyszłością.
Eliza i Jay z "Hotelu Paradise" jeden z ostatnich weekendów spędzili pod Warszawą. Miejscowość, w której się zatrzymali, od razu porwała ich serca. Eliza była tak zauroczona urokliwym hotelem, że od razu zaczęła snuć weselne plany. Uczestniczka "Hotelu Paradise" wcześniej myślała o organizacji przyjęcia za granicą, ale wygląda na to, że "serce nie sługa" i właśnie je zmieniła.
Myślałam, że nie chcę wesela w Polsce, ale po zobaczeniu tego miejsca, zmieniam zdanie - wyznała na InstaStories.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Jest jednak pewien problem. Mimo że para nieustannie deklaruje miłość i płomienne uczucie, to Jay nie zaproponował jeszcze ukochanej pierścionka. Wygląda na to, że właśnie dostał delikatną sugestię, aby pośpieszyć się z matrymonialną ofertą. Z tym z pewnością nie będzie problemu, bo uczestnik "Hotelu Paradise" jest wpatrzony w ukochaną jak w obrazek.
Każdego dnia budzę się, patrzę na Elizę i nie czuję nic poza czystym szczęściem - napisał na Instagramie.
Eliza także nie pozostaje dłużna i nie ukrywa, jak bardzo jest zakochana w Jayu.
Nie jestem w stanie wyrazić w słowach, jak bardzo odmieniłeś moje życie. (...) Dziękuje ci za każdy miesiąc, tydzień, dzień, godzinę, minutę i sekundę - napisała po zakończeniu "Hotelu Paraidse"
Czekamy w takim razie na relację z romantycznych oświadczyn. Kibicujecie im?
Zobacz też: "Love Island". Karolina Gilon zaczęła nowy sezon od "niespodzianki". Widzowie się wściekli