Krzysztof Ibisz jest jednym z najpopularniejszych polskich prezenterów i konferansjerów. Od ponad dwóch dekad pracuje w Polsacie. Wieloletnie doświadczenie nie pomogło mu się jednak ustrzec przed wpadką. W ostatnim odcinku "Tańca z Gwiazdami" prowadzący pomylił kultowych aktorów.
Motywem przewodnim ostatniego odcinka "Tańca z Gwiazdami" był jubileusz telewizji Polsat. Stacja nadaje już od 30 lat. W związku z celebracją Jamala i Jacek Jeschke poprosili wieloletnią gospodynię "Wydarzeń", Dorotę Gawryluk o wybór podkładu muzycznego. Dziennikarka zdecydowała się na utwór "Por una cabeza" z kultowego "Zapachu kobiety". Tango uczestników zebrało maksymalne noty od jurorów.
Krzysztof Ibisz poprosił o komentarz także Gawryluk, która przyznała, że zatańczyłaby w programie jedynie w towarzystwie męża lub odtwórcy głównej roli we wspomnianym filmie. Wówczas prezenter zażartował, że stacja już prowadzi rozmowy z Robertem De Niro. Tym samym gospodarz show zaliczył wpadkę, gdyż w niewidomego pułkownika Franka Slade'a w "Zapachu kobiety" wcielił się Al Pacino.
Gafa Krzysztofa Ibisza nie była mocno kompromitująca, jednak prezenter sam jest z wykształcenia aktorem, powinien więc znać klasykę kina. Możliwe jednak, że wpadka spowodowana była zmęczeniem. Prowadzący zaledwie tydzień temu powitał na świecie trzeciego syna. Mały Borys zapewne nie oszczędza rodziców, stąd najprawdopodobniej roztargnienie u młodego taty.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (2)
"Taniec z Gwiazdami". Krzysztof Ibisz nie popisał się wiedzą filmową. Coś mu się pomyliło