Natalia Janoszek to jedna z faworytek 13. edycji "Tańca z Gwiazdami". Aktorka tańczy z weteranem programu - Rafałem Maserakiem. W ostatnim odcinku para po raz kolejny zachwyciła jurorów. Na parkiecie zaprezentowała zmysłową rumbę przy akompaniamencie ballady "Zawsze tam, gdzie ty" z repertuaru Lady Pank. Celebrytka zdobyła się też na zaskakujące wyznanie. Niewielu spodziewałoby się usłyszeć takie słowa z jej ust.
Natalia Janoszek przyznała, że rumba była dla niej nie lada wyzwaniem. Nie miała jednak na myśli trudności z opanowaniem choreografii, a uzewnętrznieniem kobiecości. Przyznała, że sprawia jej to problem.
Za każdym razem, jak się otwierałam do mężczyzn, to się na tym parzyłam. Mam problem z pokazywaniem kobiecości, byciem seksi - wyznała.
Szczerość aktorki zaimponowała jurorom. Iwona Pavlović nie mogła ukryć zachwytu.
Jesteś jedyną gwiazdą w tym programie, tak świadomą swojego ciała. Jak spojrzałam na twoją długą nogę z tyłu, to muszę wstać i ci bić pokłony. Gdybym mogła, dałabym 11 punktów - komplementowała Czarna Mamba.
Pozostali sędziowie również byli pod wrażeniem występu pary. Michał Malitowski określił występ "najlepszą rumbą edycji". Natalii Janoszek i Rafałowi Maserakowi udało się zdobyć maksymalną liczbę punktów. Nie byli jednak jedyni. "Czterdziestką" mogą pochwalić się też Jamala i Jacek Jeschke.
Oglądaliście ostatni odcinek "Tańca z Gwiazdami"? Jak Wam się podobał występ Natalii Janoszek?