Więcej informacji ze świata polskiego show-biznesu znajdziecie na stronie Gazeta.pl
Aneta Glam to jedna z bohaterek nowego programu TVN7 - "Żony Miami". Kobieta uwielbia pławić się w luksusie. Jako partnerka multimilionera może pozwolić sobie na życie na najwyższym poziomie. Do jej ulubionych zajęć należy polewanie się szampanem podczas imprez z bajecznie bogatymi znajomymi. W ostatnim wywiadzie dla Plotka wyznała, że jej ekscentryczne hobby przyczynia się do ratowania światowej gospodarki. W przerwach od "działalności dobroczynnej", Aneta Glam ciężko pracuje nad swoją sylwetką. Ostatnio udzieliła też kilku motywujących rad fanom.
Ostatnio na InstaStories Anety Glam pojawiła się relacja z siłowni. Kobieta pokazała, w jaki sposób ćwiczy, w tym jak wyciska udami imponujące 250 kg. "Żona Miami" zarzekała się, że na swoją sylwetkę zapracowała sama, a ci, którzy twierdzą inaczej, po prostu jej zazdroszczą.
Ci, co mówią, że to skalpelem wyrzeźbione, niech sobie idą mózg wyrzeźbić, lenie śmierdzące - napisała na InstaStories.
Aneta Glam zdradziła też, że usług trenera personalnego korzystała tylko w czasie pandemii. Na co dzień sama dobiera sobie ćwiczenia.
Trenera miałam tylko w trakcie pandemii, jak sala była zamknięta. Tak to jestem sama moim własnym trenerem - wyznała celebrytka.
Przy okazji partnerka multimilionera udzieliła fanom kilku cennych wskazówek dietetycznych. Aby bardziej obrazowo wytłumaczyć kwestię zdrowego odżywiania, Aneta Glam porównała ciało do samochodu. Według niej, jeśli pojazd dostaje kiepskie paliwo - daleko nie zajedzie.
Ja bardzo szanuję swoje ciało i organizm. Staram się dbać o nie, bardzo zdrowo jeść. I to by była najprostsza odpowiedź dla tych, którzy się mnie pytają, jak to robię, że tak młodo wyglądam. Ja do mojego ciała wlewam najlepszą benzynę. Czasami jest to szampan… Ale w małych ilościach! - tłumaczyła.
Bohaterka reality show zdradziła też sekret swojej diety. Kobieta przyznała, że przez 80% czasu je zdrowo, a 20% dla przyjemności. Jej ulubione "grzeszki" żywieniowe to: pączki, tiramisu i oczywiście szampan. "Żona Miami " chwaliła się, że z roku na rok wygląda coraz lepiej i poradziła fanom, aby brali z niej przykład.
Wyobraźcie sobie, jak będę wyglądać, gdy będę miała 58 lat. Bo ja co roku wyglądam lepiej. Bierzcie ze mnie przykład, jedzcie zdrowo, idźcie na salę sportową - zachęcała celebrytka.
Zmotywowała was do ćwiczeń?
Komentarze (7)
"Żony Miami". Aneta Glam chwali się wyrzeźbionym brzuchem i ma przesłanie do fanów. "Lenie śmierdzące"
Żenujące.
Wygląda fatalnie i wulgarnie.
Jak dla mnie to nie ma czego podziwiać.