5. edycja programu "Rolnik szuka żony" bez wątpienia była jedną z najbardziej kontrowersyjnych. Najwięcej emocji dostarczał Łukasz, który do swojego domu zaprosił trzy kobiety. Dość szybko podziękował Iwonie za udział, gdyż nie był nią zainteresowany. Od pierwszego wejrzenia jego faworytką była Agata. Mimo to miał robić nadzieje Paulinie, która rozpętała burzę po tym, jak wyznał, że nie chce z nią kontynuować znajomości.
Znajomość Łukasza i Agaty rozwijała się na oczach widzów. Rolnik pod koniec edycji nawet poprosił ukochaną o rękę! Przez jakiś czas po emisji programu ich miłość kwitła, jednak kilka miesięcy później doszło do ich rozstania. Byli narzeczeni nie chcieli komentować, co sprawiło, że podjęli taką decyzję. Rzadko też wypowiadali się o sobie publicznie. Teraz jednak Łukasz przerwał milczenie.
Rolnik w rozmowie z Plotkiem stanął w obronie nowego uczestnika - Dawid jest krytykowany za to, że wybiera kandydatki na podstawie wyglądu. Sędrowski uważa, że postępuje on słusznie, a wiele kobiet zgłasza się po to, by zaistnieć. Przeczytacie o tym TUTAJ. Przy okazji nawiązał do swojej sytuacji, jaka spotkała go w programie. Z perspektywy czasu ocenił zachowanie Agaty i Pauliny:
Agata i Paulina napisały do mnie list tylko dlatego, że wśród kandydatek Grzegorza i Krzysztofa byłyby pewnie niezauważona i nie miałyby szansy być zaproszone do gospodarstwa - wyznał.
Jego zdaniem obie zagrały tak, aby wzbudzić współczucie widzów:
Później zaczęło się współczucie kandydatkom, które wiedzą, co robią i są bardzo dobrze przygotowane, także radzę uważać na takie sztuczki - ostrzega.
Zgadzacie się z Łukaszem? Uważacie, że kobiety faktycznie zamiast miłości szukają w programie sławy?