Monika Richardson i Michał Olszański przez lata byli dobrymi znajomymi. Obecność dziennikarza na kanale prezenterki nie powinna zatem nikogo dziwić. W trakcie rozmowy padło wiele interesujących kwestii. Olszański wrócił wspomnieniami do głośnego artykułu, w którym przed laty zarzucono mu przekraczanie barier fizycznych w pracy. - Biegał i łapał dziewczyny za biust - cytuje Olszański wspominany artykuł. - No, a nie łapiesz? - zaczepiła Richardson. - Monika, od wielu lat jesteśmy zakumplowani, czy ja cię kiedyś tak złapałem za biust? - dopytywał. - Tak, oczywiście, wiele razy - wyznała. Olszański był wyraźnie zszokowany jej słowami. - Nie mogę aż uwierzyć w to, co mówisz. Jeżeli był kontakt między nami, to on polegał na przytuleniu, na przekazaniu sobie jakiejś fajnej energii, ale nigdy to nie było, żebym podszedł do ciebie i cię naraz złapał za biust, no dziewczyno - mówił. Teraz głos w tej sprawie zabrała Karolina Korwin Piotrowska, która również miała okazje pracować z Olszańskim. Dziennikarka nie gryzła się w język.
W najnowszej rozmowie z Pudelkiem dziennikarka potwierdziła słowa, które padły w rozmowie z Richardson. "To było fizyczne przekraczanie granicy, bez pytania o zgodę, w pracy, przy przerażeniu maskowanym nerwowym śmiechem, macanych publicznie po piersiach dziewczyn, kobiet. Wszyscy o tym wiedzieli, akceptowali, dziewczyny się o tym otwarcie uprzedzały" - tłumaczyła. Później opowiedziała o swoich przeżyciach. "Mnie to spotkało raz, zareagowałam nerwowym śmiechem, było mi wstyd, jak zwykle to ofiara się wstydzi, i byłam przerażona. Nie lubię być dotykana przez obcych ludzi, to we mnie zostawia ślad. Wiedziałam to na długo przed terapią. To nie było fajne" - mówiła.
Dziennikarka nie ukrywa, że praca w takiej atmosferze była niezwykle trudna. "Oboje byliśmy w pracy, nasza relacja była zawodowa. Tak uważałam. Potem unikałam bycia w towarzystwie Michała. Bo zwyczajnie bałam się go. Poza tym nie pracowaliśmy w jednym miejscu" - opowiadała. Później Korwin-Piotrowska odniosła się do słów Olszańskiego o zmianie zachowania i zrozumieniu błędów. "Dobrze, że, jak twierdzi, zmienił się. Oby miał świadomość, jak było to okropne i nikomu nie było do śmiechu" - podsumowała. ZOBACZ TEŻ: Syn Olszańskiego jest gejem. Tak zareagował dziennikarz. "Musiałem do tego dojrzeć"