Awantura między Grażyną Szapołowską a Janem Englertem urosła do rangi ogólnopolskiej dyskusji. Temat Grażyny i Jana poruszają nawet publicyści w swoich programach. Tak było wczoraj w programie "Tomasz Lis Na Żywo". Lis do dyskusji nad teatrem zaprosił Cezarego Żaka, Andrzeja Seweryna, Michała Żebrowskiego i Joannę Szczepkowską.
Rozmowa nie była ekscytująca, ale to co powiedział Tomasz Lis może wywołać niezły dym. Dziennikarz podał, że gdy Beata Ścibakówna - żona Jana Englerta tańczyła w programie "Gwiazdy tańczą na lodzie", Englert zmienił grafik w teatrze, aby nie doszło do skandalu z udziałem żony. Gdy podobna sytuacja miała miejsce z Grażyną Szapołowską, Englert nawet nie myślał o zmianie grafiku czy repertuaru.
To jak w końcu jest? Są równi i równiejsi? Czy Tomasz Lis otworzył właśnie puszkę Pandory?
Mrock