W komitecie poparcia Bronisława Komorowskiego zasiada wiele autorytetów. Jednak takiego wstawiennictwa nie spodziewał się nikt. Jadwiga Komorowska zdradziła w rozmowie z Wyborczą.pl , że z Bronisława dumny byłby nawet... Henryk Sienkiewicz. Opisała sytuację z jednej z rozpraw syna:
Pamięta Pani nazwisko sędziego? - zapytał dziennikarz. - Andrzej Kryże - odpowiedziała pani Jadwiga. Ale wolę pamiętać piękną scenę z tego procesu. Nagle do sędziego podeszła Medzia, to znaczy Maria Korniłowiczówna, i mówi na głos: "Panie sędzio, gdyby mój dziadek żył, byłby z Bronka bardzo dumny". A jej dziadkiem był Henryk Sienkiewicz.
I coś w tym musi być. Komorowski ma przecież zamiłowanie do pisania wierszy . Może czas na powieść?
Mrock