Choć Tomasz Kammel nadal unika wypowiadania się na temat afery ze swoim udziałem, to nie może sobie odmówić lansowania się na mieście. Ostatnio został przyłapany przez "Super Express" w jednym z modniejszych warszawskich miejsc. Ale nie wszystko jest tak jak dawniej.
Jak pisze wzruszony "SE", kiedyś Tomasz Kammel zajadał się sushi, a dziś musi się zadowolić jedynie naleśnikiem. W dodatku popijanym wodą! Co za upadek...