Prezenter TVP1 ze względu na swoją popularność był uważany za faworyta "Tańca z gwiazdami". Wczorajszy wieczór obalił teorię, że program wygrywają najsławniejsi uczestnicy. "Super Express" nieoficjalnie dowiedział się, że odpaść miał Kammel.
My sprawdziliśmy na oficjalnej stronie programu, wyniki głosowania telewidzów. Prezenter TVN otrzymał od widzów tylko 1 punkt, czyli zajął ostatnie miejsce w głosowaniu. Jego walc był niezły, ale nie rzucił na kolana.
Najbardziej zaskakujące w wynikach głosowanie telewidzów jest aż 7 punktów dla Stachurskiego, który tańczył raptem 10 sekund. Zapewne zrobiło mu się miło z tego powodu, że aż tyle ludzi darzy go sympatią i była w stanie wybaczyć mu jego niedyspozycję. Nie zmienia to jednak faktu, że piosenkarz przy ogłaszaniu wyników zachował się honorowo i zapewne dzięki swojej decyzji zyska kolejnych fanów.
Nas najbardziej zaskoczyło zachowanie Iwony Pavlović. Sroga jurorka zawsze podkreślała, że ona w momencie oceniania tańca nie kierunek się sympatiami, tylko tym jak ktoś technicznie zatańczył. Wczoraj gdy przyznawała notę Jackowi nagle zaczęła wychwalać jego wspaniały głos i dała mu ostatecznie dwa razy więcej punktów niż np. Fidusiewiczowi, który zatańczył cały taniec bardziej poprawnie.