Krzysztof Jackowski twierdzi, że umie przewidzieć zjawiska, które mają się wkrótce wydarzyć. Choć praktyka byłego tokarza budzi mnóstwo wątpliwości i do tej pory nie istnieje wiarygodny dowód na jej istnienie, wieszczbiarz z uporem maniaka nie przestaje "wróżyć z fusów". Ostatnio często bawi się meteorologa i przewiduje pogodę na kolejne miesiące. Człuchowianin niedawno radził, kiedy najlepiej jest wybrać się na urlop. Niedawno z kolei Jackowski w rozmowie z "Super Expressem" wyjaśnił, że nadchodząca Wielkanoc będzie wyjątkowo ciepła.
- Święta będą dość przyjemne, zrobi się ciepło - zapewnił Jackowski. Jasnowidz wskazał także dwa miejsca nad morzem, w których mieszkańcy mają cieszyć się słoneczną pogodą. - Ja bym się na święta wybrał do Trójmiasta albo do Ustki. Tam będzie bardzo przyjemnie - ocenił. A co po świętach? Jasnowidz nie ma dobrych wieści. Czeka nas ochłodzenie, a nawet... śnieg. - Po świętach czeka nas tygodniowe załamanie pogody. Będzie kapryśnie. Może padać mokry śnieg. Takie załamanie pogody, taki ostatni podryg zimy. Taki powiew chłodu. Potem już będzie ciepło. Wiosna jest już od nas niedaleko. Zresztą jest u nas od długiego czasu. Przecież w lutym było tak ciepło, jak nigdy - podsumował.
Wywody Jackowskiego w kwestii pogody warto skonfrontować z przewidywaniami od Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Instytucja prognozuje, że w ostatnim tygodniu marca temperatura wyniesie od dziewięciu stopni Celsjusza w Gdańsku, Suwałkach i Zakopanem, przez 10 i 11 stopni w centralnej Polsce, aż po 12 i 13 st. Celsjusza na Dolnym Śląsku, Śląsku i w Małopolsce. Pierwsze dni kwietnia mają być z kolei znacznie cieplejsze - od dziesięciu do 14 stopni. Specjaliści zaznaczają jednak, że prognoza długoterminowa zawsze jest obciążona dużym ryzykiem i może się znacznie różnić. Prognozy na ponad siedem dni mają sprawdzalność niższą niż 50 procent.