Adele przez wiele lat kojarzyła się ze spektakularnym głosem oraz sylwetką, delikatnie mówiąc, przy tuszy. Choć i tak wszyscy uwielbiali wokalistkę i podziwiali jej urodę, wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem jej przemiany, która została ujawniona prawie rok temu. Choć już w 2019 roku Adele wyglądała dużo szczuplej, to właśnie rok 2020 okazał się przełomowy. Na pierwszy rzut oka piosenkarkę trudno było rozpoznać. Zrzucenie przez Adele zbędnych kilogramów nie byłoby możliwe, gdyby nie zmiana diety. Dzięki gwieździe sirtfood stała się jedną z najpopularniejszych diet na świecie. Na czym dokładnie polega?
Dieta sirtuinowa należy do restrykcyjnych metod odchudzania i z pewnością nie może być stosowana przez każdego. A już z całą pewnością wymaga konsultacji z lekarzem, który odpowiednio ustawi kaloryczność i jadłospis. Jej nazwa pochodzi od sirtuin, czyli białek, które według naukowców są odpowiedzialne za procesy starzenia się naszego organizmu. Dieta Adele zakładała wprowadzenie do menu produktów, które zawierały duże ilości tego składnika. Tym sposobem wokalistka mogła zjadać:
Oprócz tego piosenkarka mogła wypijać kawę, zieloną herbatę lub kieliszek czerwonego wina.
Metoda zastosowana przez gwiazdę wywołała niemałe poruszenie. A wszystko przez to, że w sieci pojawiły się informacje, według których przez pewien czas Adele miała ograniczyć dzienne spożywanie kalorii do zaledwie tysiąca. To bardzo mała dawka, która nie pozwala na prawidłowe funkcjonowanie naszego organizmu. Drugim drażliwym tematem jest fakt, że dieta sirt zakłada, że przez kilka pierwszych dni praktycznie stosujemy głodówkę, ograniczając się jedynie do świeżo zrobionych soków warzywnych. Ostatnią sprawą były rezultaty osiągnięte przez Adele. Wiele osób twierdzi, że sama dieta w przypadku wokalistki nie mogła być przyczyną zmiany jej wyglądu. Internauci dopatrują się zbyt dużych zmian w rysach twarzy autorki hitu "Someone like you", które nie byłyby możliwe bez zastosowania... operacji plastycznych.