Mimo trudnych emocji wokół "Szkła kontaktowego" i kontrowersji, jakie wzbudziło odejście trzech jego komentatorów, dobry humor dopisuje Michałowi Kempie i Katarzynie Kasi. Ostatnio dali tego dowód w nowym odcinku wieczornego programu TVN24. Nie mogli się powstrzymać ze śmiechu, robiąc aluzje do niedawnego nieudanego żartu Krzysztofa Daukszewicza, który zapytał na wizji Piotra Jaconia, jakiej jest dzisiaj płci.
Nawiązanie do ostatniej afery z Krzysztofem Daukszewiczem rozpoczęła prowadząca czwartkowego wydania "Szkła kontaktowego". "Dawno do pana nie mówiłam 'proszę pana'. Ostatnio do pana mówiłam na 'ty', tak bezczelnie. Trudno się przestawić" - stwierdziła zaskakująco Katarzyna Kasia. Skąd ta zmiana? Czy tylko na potrzeby żartu z byłego komentatora "Szkła"? Tego gospodyni programu nie wyjaśniła. Za to Michał Kempa również zwrócił się do współprowadzącej per "pan". Szybko się jednak poprawił. "A bo widzi pan, pani, jak to się wszystko..." - zaczął, ale zadania nie skończył, bo przerwał mu śmiech Kasi.
Pan do mnie też mówi "proszę pana". I mamy ten nasz ulubiony żart już za sobą na samym początku - powiedziała rozbawiona Katarzyna Kasia.
"Ten żart zmienił znaczenie ostatnio" - odpowiedział Michał Kempa. "Wszystko zmienia znaczenie, bo ten świat jakoś szybciej się kręci niż zwykle" - podsumowała Katarzyna Kasia.
Po tym, jak Krzysztof Daukszewicz zapytał Piotra Jaconia (ojca transpłciowej córki) na antenie TVN24, jakiej jest dzisiaj płci, został zawieszony. Ostatecznie po fali hejtu i propozycji ograniczenia jego roli w programie, która miałaby się opierać do nagranych wcześniej wejść, satyryk zdecydował się rozstać z TVN24. Po nim w akcie solidarności z roli komentatora "Szkła" zrezygnował Artur Andrus i Robert Górski. "Tą drogą w ramach solidarności z Krzysztofem i w ramach niezgody na podobieństwo TVN24 do TVP Info, jako gość 'Szkła' bardzo dziękuję za gościnę. Stacja niszczy niewinnego człowieka i dlatego nie chcę tego wspierać swoją obecnością" - stwierdził Robert Górski w wiadomości skierowanej do kolegów.