Nie brakuje doniesień o Harrym i jego rodzinie. Autor biografii pary książęcej Sussexu lada moment wydaje kolejną książkę poświęconą słynnym Brytyjczykom - "Endgame". Ostatnio co rusz w zagranicznych mediach pojawiają się przecieki dotyczące tego, co będzie można w niej przeczytać. Teraz "Mirror" opisał, powołując się na fragmenty kontrowersyjnej publikacji, jak swego czasu książę Harry i Meghan Markle wysłali księciu Williamowi i Kate Middleton prezenty świąteczne dla ich dzieci, czyli księcia George'a, księżniczki Charlotte i księcia Louise'a. Jaka była ich reakcja? Okazuje się, że przyszły następca tronu i jego żona nie odpowiedzieli podobnym gestem. Mieli nawet nie podziękować za podarunki przez zwykły SMS, co jednoznacznie pokazuje, że z Harrym i Meghan nie chcą mieć nic wspólnego i są na nich śmiertelnie obrażeni.
Ostatni brytyjski ekspert mówił, że nie ma szans na pojednanie Harry'ego i Williama. Jedna z osób z otoczenia rodziny królewskiej przekazała mu, że po tym jak Harry wyprowadził się do Los Angeles i wydał autobiografię "Ten drugi", jest przez bliskich nazywany "uciekinierem". "Tak podchodzi do tego książę William. Tych dwóch mężczyzn stanowiło kiedyś wspólny front. Jeden z nich musiał iść dalej, żeby chronić koronę" - stwierdził Omid Scobie. Publicysta ocenił też, że problem leży w przestarzałym podejściu brytyjskiej monarchii, w której oczach książę Harry jest zagrożeniem dla jej przetrwania, a nawet wrogiem. Przyznał też, że na zmianę podejścia jest już za późno. "Dla braci nie ma już odwrotu" - podsumował.
14 listopada 2023 roku król Karol III obchodził 75. urodziny. Naturalnie ten dzień spędził w gronie najbliższych, ale nie każdy miał przyjemność złożenia mu na żywo życzeń. Według jednych z ostatnich medialnych doniesień dotyczących rodziny królewskiej, podczas urodzinowego przyjęcia brytyjskiego monarchy, zabrakło jego syna księcia Harry'ego i Meghan Markle. - Komunikacja między królem a księciem Harrym jest nadal dość słaba. Niewiele rozmawiają, jeśli w ogóle - dowiedzieliśmy się z "The Telegraph". Czy to się kiedyś zmieni?