Donald Trump i Melania Knauss poznali się we wrześniu 1998 roku na imprezie związanej z nowojorskim Tygodniem Mody. W styczniu 2025 roku obchodzili 20. rocznicę ślubu. Z tej okazji prezydent Stanów Zjednoczonych wyznał swojej żonie publicznie miłość. "Świętujemy 20 lat z moją piękną żoną i niesamowitą pierwszą damą, Melanią. Jesteś niezwykłą żoną i wspaniałą matką. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy" - czytaliśmy na Instagramie. Teraz media rzuciły jednak nowe światło na małżeństwo Trumpa. Padły słowa o separacji.
Według najnowszych doniesień biografa Donalda Trumpa, Michaela Wolffa, prezydent USA i jego żona Melania mają być w separacji. Wolff w rozmowie w podcaście "The Daily Beast" stwierdził, że para nie funkcjonuje jak typowe małżeństwo i prowadzi zupełnie oddzielne życia.
Oni wyraźnie w żaden sposób nie tworzą małżeństwa w takim sensie, w jakim my je definiujemy. Możemy bardziej precyzyjnie powiedzieć, że każde prowadzi swoje osobne życie. Są w separacji.
- powiedział Wolf w "The Daily Beast".
Biały Dom szybko zareagował na te informacje. Dyrektor ds. komunikacji, Steven Cheung, zdecydowanie zaprzeczył tym doniesieniom i ostro skrytykował Wolffa, oskarżając go o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Padły nawet słowa o jego obsesji na punkcie Trumpa. "Jego mózg dotknięty syndromem obsesji na punkcie Trumpa sprawił, że prowadzi nędzne życie oderwane od rzeczywistości" -stwierdził Cheung w rozmowie z "The Independent".
Nowe światło na sprawę separacji rzucają także doniesienia o samej małżonce prezydenta USA. Chociaż Melania Trump pokazała się publicznie u boku męża m.in. podczas pogrzebu papieża Franciszka i na wielkanocnych uroczystościach w Białym Domu, "The New York Times" donosi, że od początku drugiej kadencji prezydenckiej Trumpa była modelka spędziła w Białym Domu mniej niż dwa tygodnie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!