Piróg zablokował Egurollę w TVN. "Albo on, albo ja" [PLOTEK EXCLUSIVE]

Agustin Egurolla nie ma teraz dobrej zawodowej passy. Były juror "You Can Dance" nie może wrócić za jurorski stołek w kolejnej edycji show.

Wiosną po latach wróci na antenę TVN popularny kiedyś program "You Can Dance". Stacja poinformowała, że show poprowadzi tym razem Maciej Dowbor. Na razie tajemnicą jest, kto będzie oceniał uczestników, ale Plotek dotarł do pierwszych zakulisowych informacji. - Wiadomo, że wróci Michał Piróg, który teraz ma być przewodniczącym jury. Ale rozmowy były też m.in. z Joanną Liszowską. Ona jest gwiazdą nowego serialu TVN o lekarzach i stacja chciałaby ją teraz mocno promować - mówi nasze źródło.

Michał Piróg nie chciał w nowej edycji "You Can Dance" dawnego kolegi

W każdej edycji "You Can Dance" jurorem był Agustin Egurrola. Tym razem jednak znany choreograf nie ma szansy na angaż. - Duża w tym zasługa Piróga, który stał się przy tym formacie autorytetem i osobą, z którą najbardziej liczy się produkcja. Wszystko jest ustawiane pod niego. Powiedział, że po tym, jak Agustin pracował w TVP za czasów PiS-u, nie poda mu ręki i to podtrzymuje. Na pierwszych spotkaniach w sprawie powrotu "You Can Dance" postawił sprawę jasno. "Albo on albo ja" - powiedział - zdradza nasz informator z Wiertniczej.

Michał Piróg o żalu do Egurolli 

Prowadzący "Top Model" nigdy nie ukrywał, że chowa do byłego kolegi sporą urazę. Wszystko przez pracę w TVP za czasów rządów PiS-u, gdy stacja szczuła na społeczność LGBT+. - Odbieram to osobiście, ponieważ jeżeli jesteś osobą, która przyjaźni się ze mną, a idziesz pracować do ludzi, którzy swoimi działaniami obrażają mnie, odbierają mi prawo do życia w swobodzie, w wolności umysłu, w kraju, w którym się urodziłem. Albo bardzo dobrze Ci płacą, albo się z nimi zgadzasz - wyjaśnił w rozmowie z Plejadą. - Teraz nie wiem, czy to pieniądze wygrały, czy ta przyjaźń była udawana - podsumował. Kto tym razem zasiądzie obok Piróga w jury? Na razie stacja nie podaje żadnych szczegółów i trzyma wszystko w wielkiej tajemnicy. - Wszystko przez to, że nie wszyscy podpisali umowy. W połowie listopada ruszą nagrania, więc wtedy wszystko stanie się jasne - tłumaczy nam osoba z produkcji. 

Więcej o: